Warszawskie autobusy zasilane rosyjskim gazem? Prezydent stolicy przekonuje, że nie wiedział o sprawie
Część warszawskich autobusów miejskich jest tankowana przez spółkę powiązaną z rosyjskim kapitałem. Poprzedni rząd wpisał ją na listę podmiotów objętych sankcjami, jednak po pozornej zmianie właściciela spółki, rząd Donalda Tuska zezwolił jej na dalszą działalność. Rafał Trzaskowski przekonuje, że nic o tym nie wiedział.
We wrześniu ubiegłego roku Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie kupiły od prywatnego przewoźnika zajezdnie autobusową przy ulicy Płochocińskiej. Miejska spółka przejęła teren wraz z instalacją do tankowania autobusów gazem mając świadomość, że należy ona do spółki powiązanej z rosyjskim kapitałem. Za rządu PiS rosyjska spółka była objęta sankcjami. Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, przekonuje, że nic o tym nie wiedział.
– Nie będę ukrywał, że jestem całą sytuacją bardzo zaniepokojony. Rozmawiałem już wielokrotnie ze spółką, dlatego że spółka wyjaśniała tę sprawę kierując też pytania do MSWiA – mówił Rafał Trzaskowski.
Rosjanie, próbując obejść polskie sankcje, sprzedali w ubiegłym roku obywatelom Polski za symbolicznie trzy złote cały majątek spółki warty dziesiątki milionów. Zgodę na fikcyjną transakcję wydał rosyjski Gazprom. Zmiana właściciela nie przekonała kierownictwa MSWiA do wykreślenia spółki z listy sankcyjnej. Zrobił to jednak już w grudniu nowy wiceminister, Czesław Mroczek z Platformy Obywatelskiej.
– Te kwestie wyjaśniamy, kwestie szczegółowe wyjaśnia ABW. Ja jestem ostatnią osobą, która pozwalałby na jakieś fikcje. Natomiast urzędnicy ministerstwa działają zgodnie z przepisami prawa. Kierują się krajowym rejestrem spółek – tłumaczył szef resortu MSWiA, Tomasz Siemoniak.
Sprawa obciąża nie tylko włodarza stolicy, Rafała Trzaskowskiego, ale całą Platformę Obywatelską, której jest wiceszefem – skomentował poseł PiS, Mariusz Błaszczak.
– Jeżeli nie wiedział, to świadczy o tym, że jest leniem i nie panuje nad instytucjami, które są mu podległe. To jest kolejny przykład, jak środowisko PO jest uwikłane w relacje z Rosją. Jest to skandaliczne – podkreślił Mariusz Błaszczak.
Szczegółowych wyjaśnień w sprawie oczekuje od swojego głównego konkurenta Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta Polski.
– To jest rzecz bardzo niebezpieczna dla Polski. Mam nadzieję, że pan premier i zastępca pana premiera, czyli Rafał Trzaskowski, zorganizują konferencję prasową i wytłumaczą Polakom, o co chodzi – zaakcentował Karol Nawrocki.
Platforma Obywatelska przez ostatnie miesiące próbowała przykryć swoją prorosyjską politykę z okresu pierwszych rządów Donalda Tuska atakami wymierzonymi w Prawo i Sprawiedliwość. Ta narracja upada w konfrontacji z faktami.
– Tutaj mamy do czynienia z ewidentnym skandalem, że prezydent Warszawy, stolicy Polski, nie wie o tym, co się dzieje w jego urzędzie, jak są przeprowadzane przetargi – wskazała politolog, Małgorzata Molenda.
Rafał Trzaskowski powinien wytłumaczyć się również z innych zakupów i inwestycji, na których zarabia kapitał zagraniczny.
– Być może na rosyjski gaz jeżdżą autobusy, a z kolei część z nich jest kupowanych od Chińczyków. To jest ten patriotyzm gospodarczy, o którym mówił kilka razy Rafał Trzaskowski? – pytał poseł Sebastian Kaleta.
Opozycja oczekuje, że na najbliższym posiedzeniu rady miasta, które planowane jest na czwartek, Rafał Trzaskowski szczegółowo wytłumaczy się z afery.
TV Trwam News