W stolicy uruchomiono awaryjny rurociąg pod dnem Wisły
Warszawa uruchomiła nowy rurociąg pod dnem Wisły, którym ścieki z lewobrzeżnej części miasta będą transportowane do oczyszczalni Czajka. Zdaniem ekspertów nowe rozwiązanie jest niewystarczające, aby zapobiec kolejnym zrzutom ścieków do rzeki.
Do pierwszej awarii kolektorów doszło rok temu w sierpniu. Z pomocą stolicy przyszło wojsko. Żołnierze zbudowali tymczasowy most pontonowy, na którym ułożono awaryjny rurociąg. Władze Warszawy zdecydowały o naprawie uszkodzonego połączenia pod Wisłą. Prace zakończyły się w listopadzie 2019 roku. Ścieki przez kilka miesięcy znów płynęły kolektorami do oczyszczalni.
Naprawa okazała się nieskuteczna. W sierpniu 2020 roku doszło do drugiej awarii. Rozpoczął się zrzut ścieków do Wisły. Znów z pomocą przyszło wojsko i rząd. Stołeczny ratusz zdecydował o budowie nowego rurociągu. W niedzielę został on uruchomiony.
#AwariaCzajka MPWiK w Warszawie wczoraj wieczorem przełączył przesył ścieków z rurociągu na moście pontonowym na nowy pod Wisłą. Choć z opóźnieniem – GRATULUJEMY!#WodyPolskie mają poważne wątpliwości, co do jego wydolności i legalności. Będziemy monitorować sytuację. #wieszwiecej
— Przemysław Daca (@DacaPrzemyslaw) December 14, 2020
– Jeżeli można było wybudować w ciągu kilku miesięcy teraz, w tym trybie awaryjnym, to można to było wybudować dokładnie rok temu i nie mielibyśmy gigantycznej katastrofy 10 mln metrów sześciennych ścieków w Wiśle i nie mielibyśmy wstydu na cały świat i Europę – wskazał Przemysław Daca, Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
#AwariaCzajka Rozpoczęto demontaż tymczasowego układu przesyłowego na moście pontonowym. Przypominam, że dzięki #WojskoPolskie działał tak długo, w tak trudnych warunkach atmosferycznych! #WodyPolskie pic.twitter.com/6Zf2D2mFdA
— Przemysław Daca (@DacaPrzemyslaw) December 14, 2020
Miasto zdecydowało o budowie tylko jednej nitki, która zdaniem ekspertów może być niewystarczająca. Druga nitka kolektora ma być gotowa dopiero w 2022 roku.
– W momencie, kiedy będą padały deszcze nawalne lub intensywne opady deszczu, ta wartość będzie miała od 6 do 8 metrów sześciennych na sekundę. Czyli wszystko to, co byłoby powyżej maksymalnej przepustowości 3,5 metra sześciennego na sekundę, będzie się nadal lało do Wisły – zaznaczył Przemysław Daca.
Podczas nawalnego deszczu – przepływ ścieków do 7,9m3/s; Deszcz „zwykły” – do 5,65m3/s . Do tego „szczyty” wieczorne i tzw. weekendowe (18x na miesiąc) https://t.co/iz0JeXW3xF
— Przemysław Daca (@DacaPrzemyslaw) December 7, 2020
Według Wód Polskich miasto realizowało budowę, nie mając wszystkich pozwoleń. Zostało to zgłoszone do prokuratury, która bada przyczyny katastrofy. Do dziś do dymisji nie podał się zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.
TV Trwam News