W Hongkongu wyroki więzienia za czuwanie w rocznicę masakry na placu Tiananmen
Sąd w Hongkongu skazał w poniedziałek ośmioro działaczy na kary do 14 miesięcy więzienia za czuwanie w rocznicę masakry na placu Tiananmen w Pekinie z 1989 roku. Wśród skazanych są magnat mediowy Jimmy Lai i weteran ruchu demokratycznego Lee Cheuk-yan.
Przez 30 lat w Hongkongu w rocznice masakry z 4 czerwca odbywały się czuwania przy świecach, ale od dwóch lat władze zakazują ich, uzasadniając to pandemią COVID-19. Według wielu jest to tylko pretekst, a Hongkong upodabnia się do Chin kontynentalnych, gdzie wydarzenia z 1989 roku objęte są całkowitą cenzurą.
Oskarżeni byli wśród tysięcy ludzi, którzy w 2020 roku zlekceważyli zakaz. Sąd uznał ich za winnych organizacji, uczestnictwa lub nawoływania do uczestnictwa w nieautoryzowanym zgromadzeniu. Zostali w poniedziałek skazani na kary od czterech i pół do 14 miesięcy więzienia.
Najwyższy wyrok, 14 miesięcy, usłyszał Lee Cheuk-yan, przywódca rozwiązanego obecnie Hongkońskiego Sojuszu Wsparcia dla Patriotycznych Ruchów Demokratycznych w Chinach, który organizował czuwania w rocznice masakry na Tiananmen.
Jimmy Lai, założyciel prodemokratycznego dziennika „Pinggwo Yatbou” („Apple Daily”), który został zmuszony do jego zamknięcia pod presją władz, został skazany na 13 miesięcy. Podobnie jak Lee, Lai siedzi już w więzieniu za inne przestępstwa związane ze wspieraniem opozycji.
PAP