[TYLKO U NAS] T. Cymański: Nie jestem w chórze oburzonych, ale w chórze zasmuconych postawą Łukasza Rzepeckiego

Nie jestem w chórze oburzonych Łukaszem Rzepeckim, tylko jestem w tym drugim chórze – zasmuconych. Jedni się oburzają, wściekają, potępiają, a inni się smucą, że odchodzi jeden z naszych kolegów – powiedział w rozmowie z red. Szymonem Kozupą z TV Trwam poseł Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Cymański. Odniósł się w ten sposób do informacji o przejściu byłego parlamentarzysty tego ugrupowania Łukasz Rzepeckiego do klubu Kukiz’15. [więcej]

Nie można było przejść do porządku dziennego nad wypowiedziami Łukasza Rzepeckiego, który uważał się za uosobienie programu PiS – ocenił Tadeusz Cymański.

– Łukasz poszedł „po całości”. Trudno się zgodzić i nie reagować na wypowiedzi, jeżeli on sobie pozwolił stwierdzić (to może było dowcipne, atrakcyjne, ktoś powie, że spektakularne), że tak naprawdę to on jest uosobieniem programu. Jeżeli tak mamy mówić, to kto pierwszy powinien być wyrzucony z PiS-u? Prezes Kaczyński. Takie dictum, w partii czy w zakładzie pracy – przyznajmy, że to o jeden most za daleko – stwierdził.

Poseł PiS zaznaczył, że nie oznacza to końca kariery Łukasza Rzepeckiego, jednak – jak dodał – trzeba umieść rozstać się z klasą.

– Wszystko jeszcze przed nim. Jego kariera się nie kończy, tylko się zmienia. Może kiedyś jeszcze wróci. Trzeba mieć refleksję, trzeba się umieć rozstawać z pewną klasą. Jeżeli mu to nie odpowiada, odchodzi sam – wskazał Tadeusz Cymański.

Łukasz Rzepecki miał odwagę mówić to, co mówi, jednak sposób, w jaki tego dokonywał, był nie do przyjęcia – tłumaczył polityk. 

– To nie jest też tak, że on też nie ma 100-procentowej racji, że jest straszny. Jest zawsze w każdej partii, a zwłaszcza partii, gdzie jest bardzo silne przywództwo, demokratyczny problem, że czasami ktoś się kryguje. On mówił śmiało, co myśli. To można mu zaliczyć na plus, ale sposób, w jaki to robił, ostentacyjna i bardzo forma […] – on tym sobie nagrabił – wyjaśnił.

Tadeusz Cymański zwrócił uwagę, że należy zwracać uwagę na pewne błędy, jednak w przypadku, gdy chodzi o publiczne wypowiedzi na temat własnej partii, należy odpierać krytykę albo milczeć.

– Można wytykać, że są pewne sprawy. Ja też o tym mówię. Zaliczam się do tych, którzy się też wychylają, bo może moja odwaga jest tańsza. Jest pewna odwaga mówienia publicznie krytycznie o własnej partii. W telewizji, gdy idę, to albo bronię, albo milczę. Od krytyki są inni – opozycja – powiedział poseł PiS.

RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl