[TYLKO U NAS] Prof. T. Marczak: Musimy mieć świadomość tego, że w Moskwie spotkali się przedstawiciele dwóch nierównoprawnych podmiotów geopolitycznych

Co oznacza chińska inicjatywa „jednego pasa i jednej drogi”? Zamiast przestrzeni od Władywostoku do Lizbony rysuje się przestrzeń od Szanghaju do Lizbony. (…) Jeden z hinduskich dyplomatów powiedział, że to oznacza próbę budowy osi Pekin-Moskwa-Berlin – podkreślił prof. Tadeusz Marczak, politolog z Akademii Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu, w środowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Przywódca Chin, Xi Jinping, spotkał się w Moskwie z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem. Rozmowy dotyczyły m.in. współpracy gospodarczej.

–  Musimy mieć świadomość tego, że w Moskwie spotkali się przedstawiciele dwóch nierównoprawnych podmiotów geopolitycznych. Z jednej strony Rosja, spadkobierca Związku Sowieckiego, a więc supermocarstwa, spotkała się z Chinami, które dziesięciokrotnie przewyższają ją demograficznie, z Chinami, które mają prężną gospodarkę. Rosja jest w tej chwili tylko dostawcą – i to w ograniczonym zakresie – surowców, głównie energetycznych. Można powiedzieć, że Rosja dominuje w sposób militarny, ma potężny arsenał nuklearny, ale Chiny też są potęgą nuklearną – powiedział prof. Tadeusz Marczak.

Rosja oczekiwała pomocy wojskowej, jednak strona chińska nie wydała jednoznacznego potwierdzenia, że będą wspierać Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie. Jak wskazał gość „Aktualności dnia”, za otrzymaną pomoc wojskową Władimir Putin zapłaciłby surowcami energetycznymi.

– Oczekiwano pomocy wojskowej. Rosja cierpi na niedobór środków walki, o czym świadczy chociażby fakt, że na front wysyła 60-letnie czołgi (…). Za tę pomoc wojskową Rosja gotowa była zapłacić surowcami energetycznymi, szczególnie gazem ziemnym. Była mowa o budowie drugiej nitki rurociągu Siła Syberii. Według planów, dostawy gazu do Chin sięgnęłyby 50 mld metrów sześciennych rocznie. Obecnie jedna nitka Siły Syberii dostarcza 15,5 mld. Tutaj to też nie jest żaden interes dla Rosji, dlatego że Europa odbierała od niej 160 mld metrów sześciennych gazu, a więc nawet jeśli zostanie wybudowana druga nitka, to będzie mniej niż jedna trzecia tego, co odbierała Europa, a poza tym Chińczycy zwlekają z finalizacją umowy – wskazał profesor.

Politolog wspomniał również, że Chiny dążą do stworzenia nowej inicjatywy geopolitycznej, która połączyłaby Chiny z Eurazją.

– Xi Jinping zaprosił Putina do złożenia wizyty w Chinach, ale z jakiej okazji? Ma się odbyć trzecie forum chińskiej inicjatywy geopolitycznej „One Belt, One Road”, czyli „jeden pas i jedna droga”. (…) Chińska inicjatywa w pewnym sensie zastępuje rosyjską, putinowską, inicjatywę geopolityczną, czyli wspólnej przestrzeni od Władywostoku do Lizbony. Zgłosił to w 2010 roku na łamach „Süddeutsche Zeitung” i zyskał poparcie Niemiec, Francji. Nawet wojna na Ukrainie została przedstawiona jako środek do realizacji wspólnej przestrzeni od Władywostoku do Lizbony (…). Ale co znaczy chińska inicjatywa „jednego pasa i jednej drogi”? Zamiast przestrzeni od Władywostoku do Lizbony rysuje się przestrzeń od Szanghaju do Lizbony. (…) Jeden z hinduskich dyplomatów powiedział, że to oznacza próbę budowy osi Pekin-Moskwa-Berlin. Jeden z niemieckich internautów napisał, że celem nowego Jedwabnego Szlaku czy inicjatywy „jednego pasa i jednej drogi” jest połączenie gospodarki chińskiej z Zagłębiem Rury, czyli z Niemcami – powiedział prof. Tadeusz Marczak.

Całość audycji „Aktualności dnia” z udziałem prof. Tadeusza Marczaka można wysłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl