[TYLKO U NAS] Prof. Piotrowski: Wiele źródeł potwierdza, że Donald Tusk boi się aresztowania w Polsce
Rozmawiałem z politykami, którzy znają bądź znali Donalda Tuska. Zapewniają oni, że przewodniczący Rady Europejskiej w tej chwili na pewno się boi (…), że może zostać aresztowany albo któraś z aresztowanych osób może go pogrążyć – bądź to w kwestii katastrofy smoleńskiej, bądź w sprawach VAT-owskich – mówił w środę w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego.
Jeśli chodzi o Parlament Europejski, to kwestia domniemanego naruszania przez Polskę praworządności zeszła chwilowo na drugi plan – wskazał prof. Piotrowski.
– Jest jednak ciągle podgrzewana, m.in. poprzez wypowiedzi polskich i unijnych polityków, jak np. Donalda Tuska, przewodniczącego Rady Europejskiej – wskazał europoseł.
Wiele źródeł potwierdza, że Donald Tusk się boi, iż może zostać aresztowany albo któraś z aresztowanych osób zacznie „sypać” – dodał polityk.
– Rozmawiałem z politykami, którzy znają bądź znali Donalda Tuska. Zapewniają oni, że przewodniczący Rady Europejskiej w tej chwili na pewno się boi. Jest przestraszony, że został po raz kolejny wezwany do Polski, aby zeznawać. Już wcześniej był przestraszony, kiedy został aresztowany jeden z wiceministrów. Jak przekazały mi źródła, Donald Tusk obawia się, że wreszcie któraś z tych osób zacznie mówić i może go pogrążyć, bądź to w kwestii katastrofy smoleńskiej, bądź – jak niektórzy utrzymują – w kwestiach VAT-owskich, czyli nieprawidłowości finansowych. Już kilka miesięcy wcześniej można było słyszeć czy czytać teksty o tym, że Donald Tusk się boi albo może się spodziewać, że zastosowany zostanie „casus Al Capone”, który został skazany za podatki w Stanach Zjednoczonych – wskazał gość „Aktualności dnia”.
Prof. Piotrowski odniósł się również do doniesień medialnych radia RMF FM, jakoby Donald Tusk miał szkodzić porozumieniu polskiego rządu z Komisją Europejską. Jak zaznaczył polityk, tego typu zagrywki dziennikarskie mogą okazać się „ustawką”.
– Uczulono mnie na to, że niektórzy dziennikarze podający tak świeże informacje są specjalnie używani jako tuba, przez którą przekazuje się już wcześniej przefiltrowane informacje, zgodnie z wolą tego, który je chce przekazać. Chce on wywołać pewne zjawisko w Polsce. Chce pokazać w Unii Europejskiej, że tak naprawdę ma się czego bać i polski rząd rzekomo go nęka. Jest to próba stworzenia pewnej otoczki, zasłony dymnej i powiązania własnej sprawy z praworządnością w Polsce – ocenił poseł do Parlamentu Europejskiego.
Całość programu „Aktualności dnia” z udziałem prof. Mirosława Piotrowskiego można odsłuchać [tutaj].
RIRM