[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Interes partyjny jest tak daleko posunięty, że totalna opozycja nawet w sprawach najważniejszych staje po stronie cywilizacji śmierci

Interes partyjny jest tak daleko posunięty, że nawet w najważniejszych, najświętszych sprawach totalna opozycja staje po stronie – w tym wypadku -cywilizacji śmieci. To jest ten smutny element, który pokazuje, o co tak naprawdę toczy się batalia, bo są błędy w sensie taktycznym i rządzących, i opozycji, ale jeśli mówimy o fundamentalnych kwestiach, to tu wyboru praktycznie nie ma, tak jak nie ma wyboru między życiem a śmiercią – podkreślił prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, wykładowca WSKSiM i KUL w felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam.

Jak zaznaczył Mieczysław Ryba, ostatnio mieliśmy dwa ważne wydarzenia pokazujące stracie cywilizacji życia i cywilizacji śmierci.

– Najpierw Brytyjczycy na mocy wyroku sądu brytyjskiego zdecydowali się uśmiercić Pana Sławomira, Polaka, który był w stanie nieprzytomności i którego odłączono od urządzeń, które go karmiły, a zarazem nawadniały. Oczywiście to śmierć w męczarniach i manifestacja tego, że mimo iż były starania z Polski, żeby leczyć Polaka, żeby pomóc jemu i jego rodzinie, zdecydowano, że ma umrzeć. Z drugiej strony, sąd w Polsce, Trybunał Konstytucyjny wydał uzasadnienie do wyroku o ochronie życia, a więc weszło w życie postanowienie o tym, że likwiduje się eugeniczną przesłankę pozwalającą uśmiercać nienarodzonych Polaków – wyjaśnił wykładowca akademicki.

Politolog zwrócił uwagę, że to podział na dwa światy.

– Świat zachodni, w który wpatrywaliśmy się jeszcze w czasach komunizmu jako pewien wzorzec ochrony praw człowieka, praw obywatela. Dzisiaj Zachód daje wzorzec zupełnie przeciwny. Manifestuje celowo kulturę śmierci, tzn. kulturę użycia. Jeżeli człowiek jest niepotrzebny, jeśli człowiek jest chory, to wydaje się, że można go uśmiercić. Z drugiej strony, prawo w Polsce tak jednoznaczne, jeżeli mówimy o ochronie życia, uszczelniające w dużym stopniu ochronę życia poczętego, pokazuje, że jednak ciągle jesteśmy dziedzicami kultury chrześcijańskiej i kultury katolickiej, że ciągle jesteśmy wypatrzeni w dziedzictwo Jana Pawła II, prymasa Wyszyńskiego – akcentował.

Prof. Mieczysław Ryba stwierdził, że sytuacja w Polsce w kontekście obrony życia jest pocieszająca.

– To jest świadectwo dane prawdzie w kontekście bardzo głębokiego upadku świata cywilizacji zachodniej i gdybyśmy chcieli powiedzieć w tej perspektywie, gdzie jest Zachód, to pozbądźmy się kompleksów – Zachód jest w Polsce, a to co jest na zachodzie w sensie geograficznym, zaczyna przypominać jednak Barbarię, gdzie silniejszy rozstrzyga o życiu słabszego – dodał felietonista.

W felietonie „Myląc Ojczyzna” politolog zaznaczył jednak, że smutne jest zachowanie polskiej opozycji, która zamiast stanąć w obronie Polaka, uratować go, była po stronie cywilizacji śmierci, czyli po stronie Wielkiej Brytanii.

– To trochę, jak gdyby w sporze o finanse z Komisją Europejską oni stawali po stronie UE. Kiedy rząd Polski stanął w spór o to, żeby Polaka, Pana Sławomira uratować, to w tym kontekście od razu był opór, że ani Borys Budka, ani Lewica nie stanęłaby w obronie jego życia, tylko oddałaby go Brytyjczykom, bo przecież jest uporczywa terapia, chociaż tak naprawdę nie była (…) Interes partyjny jest tak daleko posunięty, że nawet w najważniejszych, najświętszych sprawach totalna opozycja staje po stronie – w tym wypadku – cywilizacji śmieci. To jest ten smutny element, który pokazuje, o co tak naprawdę toczy się batalia, bo są błędy w sensie taktycznym i rządzących, i są błędy opozycji, ale jeśli mówimy o fundamentalnych kwestiach, to tu wyboru praktycznie nie ma, tak jak nie ma wyboru między życiem a śmiercią – podsumował profesor.

radiomaryja.pl