PAP/Wojtek Jargiło

[TYLKO U NAS] G. Jędrejek: Rolników jest ciężko wyciągnąć na ulicę, bo woleliby przygotowywać maszyny i sprzęt do wiosennej akcji. Uważam, że protesty powinny być dla rządu podporą w negocjacjach z UE

Rolników jest ciężko wyciągnąć na ulicę, bo woleliby przygotowywać maszyny i sprzęt do wiosennej akcji (…). Ulica to jest ostateczność. Dziwię się, iż jeszcze nie ma reakcji na dotychczasowe działania. Uważam, że protesty powinny być dla rządu podporą w negocjacjach z Unią Europejską. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ale to nasze służby powinny decydować o kontrolach i kontrolować to zgodnie z przepisami, tak żeby zboże złej jakości nie trafiało do Polski. My nawet proponujemy rozwiązania i proponujemy, żeby kukurydzę złej jakości przerabiać na bioetanol. Jest to jakaś dywersyfikacja – powiedział Gustaw Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej, w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja.

Polscy rolnicy zorganizowali strajk w związku z niekontrolowanym importem zboża ze Wschodu. Rolnicy podkreślają, że napływ taniego ziarna z Ukrainy doprowadził do załamania cen, które uderza w polskich rolników, bowiem nie mogą sprzedać tego, co zebrali w 2022 roku [czytaj więcej].

Polscy gospodarze protestowali między innymi w Medyce.

– Bardzo źle się dzieje, że na ulicy musimy nagłaśniać tak poważne tematy, które powstały w związku z wojną. Wielokrotnie jako prezes Lubelskiej Izby Rolniczej nagłaśniałem problem sprowadzanego zboża oraz jego nadwyżek (…). Już w czerwcu i lipcu pytaliśmy, dlaczego tak dużo zboża wpływa do naszego kraju, bo to może zachwiać naszym rynkiem. Wtedy nam wmawiano, że jest korytarz solidarnościowy i wszystko idzie do krajów trzecich oraz osób potrzebujących, tak więc zagrożenia nie ma. Okazało się, iż całe zboże trafiało do Europy, ale z uwagi na to, że na szlaku jest Polska, to praktycznie wszystko zostało u nas, a korytarz solidarnościowy stanowi tylko około 2 procent. Bardzo źle się stało, bo to zboże powinno trafić do ubogich krajów – wskazał Gustaw Jędrejek.

Kolejnym problemem jest to, że zboże pochodzące ze Wschodu często nie ma żadnych certyfikatów jakości.

– We wrześniu i październiku pojawiły się dokumenty na tzw. zboże techniczne. To zboże wjeżdża do Polski bez żadnej kontroli fitosanitarnej, a więc w wagonach czy ciężarówkach może być załadowane dosłownie wszystko, tyle tylko, że ktoś to musi odebrać. Wszystko zależy od ceny. Wtedy alarmowaliśmy i nagłaśnialiśmy, iż tak nie może być (…). Reakcji nie było. Dopiero na początku grudnia podjęto decyzję, aby wstrzymać zboże techniczne, które niby jest wstrzymane, ale w dalszym ciągu jadą niektóre transporty – zaakcentował gość Radia Maryja.

Prezes Lubelskiej Izby Rolniczej zwrócił uwagę, iż nikt nie prowadzi ewidencji docelowej zboża technicznego.

– Władze tłumaczą, że zboże techniczne jedzie do biogazowni albo fabryk brykietu. Dowodów na to nie ma. Wiemy, że i zboże, i rzepak są różnej jakości, a w tej chwili jest jeszcze gorzej, bo doszła kukurydza, która jest skoszona, ładowana na wagony i przywożona do Polski bez suszenia, a więc nieraz ona jest w stanie rozkładu. Sygnalizowałem wojewodzie, że takie procedery mają miejsce i przykładowo tej czy tamtej nocy będzie jechała kukurydza, która jest zmieszana z suchą i będzie przeładowana na polskie samochody, a potem wjedzie w głąb naszego kraju. Do dzisiaj nie mamy odpowiedzi – oznajmił.

Warto zwrócić uwagę, iż to, że zboże pochodzi z Ukrainy, nie oznacza, iż jest produkowane przez ukraińskie gospodarstwa.

– Bardzo często gościłem na Ukrainie i zwiedzałem ich gospodarstwa. Mamy porozumienie z Lwowską Izbą Rolniczą, w której zasiadają profesorowie. Oni nas wozili po swoich gospodarstwach i widzieliśmy przykładowo 48 hektarów ziemi, która była wydzierżawiona przez Arabię Saudyjską. Jak pojechaliśmy rok później, to już było wydzierżawione 200 tysięcy hektarów. To są potężne gospodarstwa, których rządy dbają o to, żeby przywieźli do Europy swoje zboże – mówił Gustaw Jędrejek.

Gość Radia Maryja zaakcentował, że protesty uliczne stanowią ostateczność.

– Rolników jest ciężko wyciągnąć na ulicę, bo woleliby przygotowywać maszyny i sprzęt do wiosennej akcji (…). Ulica to jest ostateczność. Dziwię się, iż jeszcze nie ma reakcji na dotychczasowe działania. Uważam, że protesty powinny być dla rządu podporą w negocjacjach z Unią Europejską. Na niektóre rzeczy nie mamy wpływu, ale to nasze służby powinny decydować o kontrolach i kontrolować to zgodnie z przepisami, tak żeby zboże złej jakości nie trafiało do Polski. My nawet proponujemy rozwiązania i proponujemy, żeby kukurydzę złej jakości przerabiać na bioetanol. Jest to jakaś dywersyfikacja – podkreślił prezes Lubelskiej Izby Rolniczej.

– Trzeba myśleć systemowo. Pandemia pokazała, że polski rolnik potrafi wyprodukować żywność dla całego kraju. To jest bardzo ważne, tylko nikt nie wziął sobie tego do serca i nie wyciągnął z tego wniosków – podsumował Gustaw Jędrejek.

Całą audycję „Aktualności dnia”, której gościem był Gustaw Jędrejek, można odsłuchać [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl