Turcja wysyła wojsko

Turcja wysłała dodatkowe wojska na granicę z Syrią. Iran grozi, że nie pozostanie bierny, jeśli Turcy zaatakują siły prezydenta Baszara al-Asada.

Jak donosi „Głos Rosji”, z Gaziantepu do przygranicznego regionu Kilis, naprzeciw którego leży syryjska prowincja Aleppo, udał się turecki konwój składający się z 20 pojazdów opancerzonych, przeciwlotniczych systemów rakietowych, a także kilkuset żołnierzy. Wcześniej tureckie władze rozmieściły w pobliżu granicy dodatkowe siły powietrzne, jednak nie informowano o skierowaniu w to miejsce jednostek wojskowych ogólnego przeznaczenia. Jak zauważa BBC, do tej pory nie pojawiły się też dokładne informacje na temat celu rozmieszczania nowych wojsk. Tureckie władze już wcześniej ostrzegały o gotowości użycia siły zbrojnej, aby nie dopuścić do powtórzenia się sytuacji, jaka miała miejsce w irackim mieście Halabja (wówczas Saddam Husajn użył broni chemicznej, co spowodowało wiele ofiar wśród ludności cywilnej). Oprócz tego turecka prasa donosi o możliwości wtargnięcia do Syrii i utworzenia tam „strefy buforowej” w przypadku, jeśli liczba syryjskich uchodźców przewyższy 100 tysięcy. W odpowiedzi na posunięcia Ankary sojusznik Asada – Iran ostrzega, że jakiekolwiek ataki sił tureckich na terytorium Syrii spotkają się „z odpowiedzią siłową”.
Do tej pory milcząca na temat sytuacji w Aleppo syryjska telewizja państwowa podała wczoraj, iż czwarty dzień ofensywy w tym mieście przyniósł ciężkie straty „terrorystom” walczącym z reżimem. Informacjom tym zaprzeczają jednak rebelianci, podkreślając, iż w dalszym ciągu prowadzą skuteczny odpór, dzięki któremu siły rządowe nie posunęły się „ani o metr”. O skutecznych działaniach rebeliantów donoszą także zagraniczne media, podkreślając, że tylko podczas wczorajszego starcia o kontrolę nad dwoma komisariatami na południu miasta z ich rąk zginęło co najmniej 40 syryjskich policjantów. O świcie rebelianci zaatakowali z wyrzutni rakiet także siedziby trybunału wojskowego w Aleppo oraz rządzącej partii Baas. Jak dodaje PAP, walki wybuchły również w pobliżu siedziby wywiadu sił powietrznych w zachodniej dzielnicy al-Zahra, a także na peryferiach dzielnicy Salahedin, głównego bastionu rebelii.
Tymczasem syryjski opozycjonista Haitham al-Maleh ogłosił na konferencji prasowej, że otrzymał misję utworzenia rządu na uchodźstwie „od koalicji Syryjczyków”. Rząd ma się mieścić w Kairze. Nie wiadomo jednak, czy ta inicjatywa się powiedzie, gdyż al-Maleh, były adwokat i obrońca praw człowieka, jest skłócony z Narodową Radą Syryjską, główną organizacją opozycyjną.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl