Telewizja Trwam daje poczucie wspólnoty

Już ponad 8 tys. osób poparło list naukowców do JE ks. abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski (KEP). Inicjatywa kilkunastu naukowców szybko zyskała uznanie tysięcy Polaków żyjących w kraju  i daleko poza jego granicami.

List był odpowiedzią na inny, wystosowany także do ks. abp. Michalika, którego autorem był prof. dr hab. Stanisław Luft. Naukowcy zanegowali wszystkie tezy i oskarżenia rzucane przez Lufta pod adresem o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR i mediów powstałych z jego inicjatywy.

Naukowcy stanęli w obronie kapłana, który z różnych stron jest obrażany i szykanowany, co nie powinno mieć miejsca nigdzie, a szczególnie w Polsce, gdzie 90 proc. osób deklaruje swój katolicyzm. Ponadto przypomnieli zasługi, jakie Radio Maryja i Telewizja Trwam mają w głoszeniu Ewangelii i pogłębianiu patriotyzmu wśród swoich słuchaczy.

Pod listem naukowców podpisała się m.in. Krystyna Partuś, nauczycielka z Zabrza. W rozmowie z NaszymDziennkiem.pl wyjaśniła, że popierając ten list, potwierdza jego słuszność.

– Niezaprzeczalnie potrzeba nam Telewizji Trwam. Chociażby gdy patrzymy na wierzące osoby starsze, chore, takie, które są samotne, bo nie mają już rodziny, to widzimy, jak ta Telewizja daje im poczucie więzi międzyludzkiej – powiedziała nasza rozmówczyni. Wyjaśniła, że nikt nie może nakazać katolikom oglądania innych stacji niż Telewizja Trwam, tak samo jak nikt nie zmusza innych, by wybierali tę stację. – Mamy wolność wyboru. Każdy decyduje sam i ma prawo wyboru. Najważniejszy jest odbiorca, a skoro Telewizja Trwam ich ma, to dlaczego próbuje się im ją odebrać? – pyta Partuś.

Warto przypomnieć, że przeciwko dyskryminacji katolików w Polsce, ich mediów, a szczególnie Telewizji Trwam, przy przydzielaniu miejsca na cyfrowym multipleksie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji do tej pory odbyły się 133 manifestacje w kraju i za granicą. Trwa akcja zbierania podpisów pod protestem do KRRiT przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam. Do wczoraj policzono 2 mln 398 tys. 171 kopii podpisów.

Każdy, kto zechciałby poprzeć list naukowców, może to uczynić tutaj.