Szykują się zmiany w PO. Kto będzie w nowym rządzie?

Prezydent nominuje nowego szefa rządu po rozmowach z siłami politycznymi, ale proces ten rozpocznie się dopiero po złożeniu dymisji przez Donalda Tuska. Nowy premier będzie prawdopodobnie łączył tę funkcję z szefowaniem PO.

Będą zmiany w Platformie Obywatelskiej. Donald Tusk przeciął spekulacje i przyznał, że zamierza przewodniczyć partii jeszcze tylko przez trzy miesiące.

– Zgodnie z zapowiedzią pana premiera, będzie szefem partii do 30 listopada – powiedział sekretarz generalny PO Paweł Graś, na antenie radia RMF FM.

Z kolei do końca września – według rzecznik rządu Małgorzaty Kidawy Błońskiej – mamy poznać nazwisko przyszłego premiera. Zanim to jednak nastąpi, Donald Tusk musi podać się do dymisji, bo zgodnie z Konstytucją Prezes Rady Ministrów nie może pełnić innych funkcji poza granicami państwa.

– Prezydent tę dymisję przyjmie, powierzy dalsze pełnienie obowiązków i ma 14 dni na desygnowanie nowego Prezesa Rady Ministrów i na jego wniosek powołać nowy rząd – wyjaśnia konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski.

Tak więc główną rolę w politycznych przetasowaniach będzie odgrywał prezydent Bronisław Komorowski. Czasu na podjęcie decyzji nie będzie miał dużo.

– Pan prezydent wskaże premiera. Chciałby wcześniej spotkać się, rozmawiać z siłami politycznymi, ale ten proces nie rozpocznie się wcześniej, jak po złożeniu dymisji przez obecnego szefa Rady Ministrów – tłumaczy Joanna Trzaska-Wieczorek, szef prezydenckiego biura prasowego.

Jutro zbiera się zarząd PO z udziałem Donalda Tuska. W najbliższych dniach dojdzie również do spotkania koalicyjnego, a potem do spotkania z prezydentem Bronisławem Komorowskim – i to właśnie wtedy najprawdopodobniej Donald Tusk zaproponuje kandydata na swoje stanowisko – przyznaje Adam Szejnfeld z PO.

– Na pewno obaj panowie pan premier i pan prezydent uzgodnią między sobą tą sukcesje i reszta myślę będzie formalnością – przewiduje poseł.

Faworytem na stanowisko szefa Rady Ministrów jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz, ale pojawia się też nazwisko szefa MON Tomasza Siemoniaka. Ostatecznie to prezydent zdecyduje, kto zastąpi Donalda Tuska.

– Pan prezydent będzie chciał wskazać kandydata, który będzie swoistym gwarantem stabilności funkcjonowania koalicji, a co za tym idzie także stabilności funkcjonowania polskiego państwa – mówi Joanna Trzaska-Wieczorek.

Bronisław Komorowski ma w ręku silne karty. Może mocniej sugerować własnego kandydata, a premier Tusk być może będzie musiał pójść na pewne ustępstwa – wskazuje socjolog dr Krzysztof Prendecki.

– Niewykluczone, że przy tych politycznych przetasowaniach obóz Komorowskiego będzie również bardzo silny i decydujący – ocenia socjolog.

Prezydent Komorowski może zatem chcieć pomóc Grzegorzowi Schetynie odzyskać pozycję w partii. Nowy premier i jego gabinet potrzebuje jednak większości w Sejmie, by otrzymać wotum zaufania. Grzegorz Schetyna może tego nie gwarantować. Ponadto zbliżają się wybory prezydenckie i według Adama Rogackiego z Prawa i Sprawiedliwości prezydent nie będzie chciał narażać się na konflikty, bo to mogłoby wpłynąć na jego reelekcję.

– Nie wierzę, żeby na kilkanaście miesięcy przed nominacją jego ewentualnej kandydatury na kolejną kadencję prezydencką, próbował stawać okoniem premierowi – mówi Adam Rogacki.

Zmiana na fotelu premiera, to również doskonała okazja do rekonstrukcji rządu.

– Jeśli będzie zmiana premiera, to z pewnością również i to będzie miało miejsce – przyznaje Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Według medialnych spekulacji – z rządu mogliby odejść Mateusz Szczurek, Bartłomiej Sienkiewicz oraz Bartosz Arłukowicz. Z drugiej jednak strony na rok przed wyborami parlamentarnymi byłoby to dość ryzykowne posunięcie liderów Platformy Obywatelskiej.

 

TV Trwam News/RIRM