Szczyt MFW bez Chin
Dyrektor generalna Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde wyraziła dziś ubolewanie z powodu nieobecności najwyższych przedstawicieli sektora finansowego Chin na tokijskim szczycie MFW i Banku Światowego.
„Oni tracą nie uczestnicząc w tym spotkaniu” – powiedziała Lagarde odnosząc się do decyzji gubernatora Banku Centralnego Chin Zhou Xiaochuana i chińskiego ministra finansów Xie Xurena, którzy odwołali swój udział w szczycie. Zamiast nich do Tokio przyjechali urzędnicy niższego szczebla.
Strona chińska tłumaczyła odwołanie ich wizyty względami logistycznymi jednak w zgodnej ocenie obserwatorów, jest to bezpośredni rezultat napięcia między Pekinem i Tokio wokół administrowanych przez Japonię wysp Senkaku na Morzu Południowochińskim, nazywanych w Chinach Diaoyu. W rejonie tych wysp występują bogate złoża gazu ziemnego i wszystko wskazuje na to, że to właśnie o nie toczy się rozgrywka.
Lagarde w sposób zawoalowany nawiązała do tego konfliktu wyrażając nadzieję, że „rozbieżności, nawet zadawnione, będą mogły być rozwiązane zgodnie i szybko”. Szefowa MFW podkreśliła, że Chiny i Japonia (druga i trzecia gospodarka na świecie) odgrywają kluczową rolę w rejonie Azji i Pacyfiku mającym podstawowe znaczenie dla gospodarki światowej.
Konflikt wokół wysp zaognił się na początku września po oficjalnym przejęciu wysp przez władze japońskie. W Chinach doszło do gwałtownych demonstracji antyjapońskich oraz niszczenia japońskich sklepów, towarów i firm. Spadła też wyraźnie wymiana handlowa pomiędzy krajami.
RIRM/ PAP