fot. fb/14 Suwalski Pułk Przeciwpancerny

Suwałki: 85 lat temu Niemcy rozstrzelali 13 polskich działaczy podziemia niepodległościowego

Mieszkańcy Suwałk uczcili w piątek pamięć 13 członków Tymczasowej Rady Ziemi Suwalskiej, którzy 85 lat temu zostali rozstrzelani w podsuwalskim lesie przez Niemców. Była to pierwsza po wybuchu wojny podziemna organizacja niepodległościowa na Suwalszczyźnie.

Kilkadziesiąt osób, w tym samorządowcy i uczniowie szkół, spotkało się w piątek w lesie szwajcarskim koło Suwałk przed pomnikiem upamiętniającym ofiary. Na pomniku widnieją nazwiska wszystkich zamordowanych. Zebrani odśpiewali hymn, pomodlili się i złożyli kwiaty.

„Naszą powinnością jest pamięć i wypełnienie testamentu tych, którzy poświęcili swoje życie za wolną Polskę” – powiedział podczas uroczystości poseł Jarosław Zieliński.

Historyk Jarosław Schabieński powiedział, że właśnie w tym lesie Niemcy zamordowali w 1940 roku grupę kapitana Stanisława Bielickiego.

„Było to wynikiem agenturalnej działalności sierżanta Zygmunta Majchrzaka, podoficera Korpusu Ochrony Pogranicza, który od 1935 roku był agentem niemieckiej Abwehry” – dodał Schabieński.

Kpt. Stanisław Bielicki, oficer Korpusu Ochrony Pogranicza z Wilna, po wybuchu wojny postanowił stworzyć na Suwalszczyźnie organizację konspiracyjną.

Grupa na początek zajęła się wydawaniem ulotek, a potem zbieraniem porzuconej w Puszczy Augustowskiej broni i amunicji, konserwowaniem jej i magazynowaniem w podziemnych schronach.

W kwietniu 1940 roku postanowili wysadzić suwalskie kino. Jednak Niemcy rozpracowali grupę dzięki zdradzie sierżanta Zygmunta Majchrzaka. Okupanci dokonali wielu zatrzymań, a 13 osób, w tym kapitana Bieleckiego, skazano na karę śmierci i 26 kwietnia stracono w lesie szwajcarskim.

Wśród zamordowanych była jedna kobieta, nauczycielka Aleksandra Kujałowicz, obecnie patronka Szkoły Podstawowej nr 6 w Suwałkach. Wiele osób trafiło do obozów zagłady.

PAP

drukuj