Sri Lanka ogłasza bankructwo. Dług tego kraju wynosi 50 mld dolarów
Rząd Sri Lanki ogłosił bankructwo. Dług tego kraju wynosi 50 miliardów dolarów. Mieszkańcy zmagają się z brakami dostaw prądu i żywności. Na ulicach miast trwają protesty.
Plantacje słynnej cejlońskiej herbaty i cynamonu, złote plaże oraz tropikalna przyroda – to właśnie ten krajobraz przyciągał do Sri Lanki turystów z całego świata. Jednak pandemia koronawirusa, a teraz także wojna na Ukrainie pogłębiły kryzys gospodarczy na wyspie.
– To piękny kraj i na pewno warto go odwiedzić, jednak trzeba być przygotowanym na problemy ekonomiczne. Najlepiej zaopatrzyć się we własną energię elektryczną i być elastycznym – wskazała kobieta.
– Wiele restauracji jest zamkniętych, ale nie ma problemu, żeby coś zjeść. Największym problemem jest benzyna, ponieważ na stacjach nie ma paliwa lub są one po prostu zamknięte – powiedział turysta.
Mieszkańcy Sri Lanki za całą sytuację obwiniają rząd, który gospodarkę oparł na kredytach. Teraz nie jest w stanie ich spłacić. W konsekwencji obywatele zmagają się z brakami w dostawach prądu i ogromną inflacją, która sięga już 20 procent. Na ulicach trwają protesty. Dochodzi do starć z policją, w wyniku których zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.
– Na ulice wychodzą ludzie, którzy nigdy wcześniej nie brali udziału w protestach, po to, aby wyrazić swój gniew. Musimy stworzyć nowy rząd, który rozwinie gospodarkę. Rząd bez korupcji i oszustw – wskazał przywódca Narodowych Sił Ludowych, Anura Dissanayake.
Jeśli to się uda, to nowy rząd będzie miał trzy scenariusze, aby poradzić sobie z bankructwem – zauważył politolog, prof. Wojciech Piontek.
– Albo porozumieć się bezpośrednio z już istniejącymi kredytodawcami, od których zaciągnęli długi. Można porozumieć się z instytucjami międzynarodowymi, żeby wsparły finansowo albo ewentualnie przyjąć scenariusz twardego bankructwa – powiedział prof. Wojciech Piontek z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Najlepszą pomocą dla Sri Lanki byłaby teraz odbudowa ruchu turystycznego – podkreślił ekonomista, dr Krystian Mieszkała.
– Dopóki nie odbuduje się rynek turystyki, wówczas to państwo będzie miało bardzo duże kłopoty, ponieważ dodruk pieniądza też nie jest wyjściem, bo on spowoduje nagły wzrost inflacji, a nad tym już dane państwo nie zapanuje – zaznaczył ekonomista.
Zdaniem Banku Światowego w najbliższych miesiącach bankructwo może ogłosić co najmniej 10 kolejnych państw. Obok Sri Lanki, z bardzo trudną sytuacją zmagają się m.in. Liban, Mali, Mozambik, Zambia, Angola czy Pakistan.
TV Trwam News