Spiskowa teoria i praktyka

W filmie „Śmierć prezydenta”, wyświetlonym niedawno przez stację telewizyjną National Geographic Channel, usłyszeliśmy wielokrotnie sformułowania: „teoria spiskowa”, „według teorii spiskowej”, „zwolennicy teorii spiskowych” itd.

Ten propagandowy, kompletnie zafałszowany film o katastrofie w Smoleńsku miał za zadanie nie tyle polemikę z „teoriami spiskowymi”, bo one przecież w cywilizowanym, postępowym świecie nie istnieją, ile ośmieszanie ich „zwolenników”, gdyż określenie to, szczególnie w polskich realiach, przypisuje się zawsze tym ludziom, którzy otwarcie stawiają trudne pytania, mają jakieś wątpliwości i nie zadowalają się „oczywistymi”, bo oficjalnymi, odpowiedziami. Pomawiany o sprzyjanie „teoriom spiskowym” jest człowiekiem nieufnym, ksenofobicznym, a w polskiej rzeczywistości najczęściej zwolennikiem PiS i dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka, a więc osobą ogólnie zacofaną, pełną uprzedzeń, a nawet nienawiści, gdyż odrzuca prawdy uznane powszechnie za oczywiste, jak na przykład raport Jerzego Millera czy wersję katastrofy według rosyjskiego MAK, czyli „międzypaństwowej” (w domyśle: „międzynarodowej”) komisji generał Tatiany Anodiny.

Film jednak, wbrew intencjom jego autorów, ugruntował słusznie podnoszone w poszukiwaniu prawdy „teorie spiskowe”, gdyż tak jednostronnego, tendencyjnego „dokumentu”, pozbawionego nawet pozorów obiektywizmu, dawno w Polsce nie oglądano. Obraz National Geographic Channel, przygotowany w myśl założeń końcowych dwóch wspomnianych raportów, zamyka temat „katastrofy w przestworzach” i staje się jakby trzecim, tym razem publicystyczno-propagandowym, „światowym” raportem, pogłębiając nasze polskie „spiskowe” wątpliwości.

Nic to nowego od czasów, kiedy Grigorij Potiomkin pobudował wzdłuż Dniepru atrapy wiejskich chat, tak by płynąca rzeką caryca Katarzyna II mogła zobaczyć dobrobyt na wsi i zadowolonych wieśniaków w zagrabionej Turkom prowincji.

Od „teorii spiskowych” aż roi się nasza historia. Przypomina mi się Władimir Bukowski, który w archiwach Kremla odnalazł dokument podpisany przez Gorbaczowa o udzieleniu miliona dolarów pomocy strajkującym górnikom w Anglii w 1984 roku. Informacje o tym powszechnie znanym fakcie uznawane były na Wschodzie i Zachodzie za „spiskowe”, także przez samą premier Margaret Thatcher, którą Gorbaczow osobiście zapewniał, że nic o tym nie wie. Tymczasem pod dokumentem pokazanym jej przez Bukowskiego widniał złożony kilka miesięcy wcześniej podpis Gorbaczowa.

Wspomniany Władimir Bukowski w kultowej książce „Moskiewski proces” opisuje rosyjską „pomoc” dla wybranych na Zachodzie firm, np. w postaci uprzywilejowanych kontraktów paliwowych, dzięki którym da się odłożyć dodatkowe pieniądze, finansowania publikacji, gazet, czasopism, filmów, utrzymania księgarń, dostaw tysięcy ton papieru gazetowego, a nawet załatwienia stanowiska profesora na Uniwersytecie w Nowym Jorku.

Warto tu wspomnieć o „moskiewskiej pożyczce” dla polskich komunistów Rakowskiego i Millera. Pożyczka w wysokości 1,2 mln dolarów miała sfinansować powstanie partii SdRP, pismo „Trybuna” i odprawy dla partyjniaków. Postępowanie w tej sprawie zakończyło się w latach dziewięćdziesiątych umorzeniem ze względu na „znikomy stopień niebezpieczeństwa czynu” i „braku dowodów”. Gdyby nie odtajnione dopiero w 2006 roku przez ministra Zbigniewa Ziobrę dokumenty procesowe, „moskiewska pożyczka” nadal byłaby dla jej przeciwników klasycznym przykładem „teorii spiskowej”. Dlatego tym wszystkim, którzy są oskarżani o hołdowanie teoriom spiskowym, radzę, by odpowiadali, że nie chodzi tu o żadną teorię, tylko o praktykę. Nie interesuje nas spiskowa teoria na temat Smoleńska, ale praktyka, być może także spiskowa, czyli pełna prawda w oparciu o obiektywne fakty.

Wojciech Reszczyński

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl