Sejm pracuje nad projektem ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych
Ponad 6 mld zł w przyszłym roku rząd chce przeznaczyć dla samorządów na budowę i modernizacje dróg. Przewiduje to projekt ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych, nad którym pracuje Sejm. Będzie to największy fundusz remontu dróg lokalnych, powiatowych i gminnych w ostatnich 30 latach. Wypłata środków z Funduszu ruszy w przyszłym roku.
Zadaniem Funduszu Dróg Samorządowych będzie dofinansowanie budowy, przebudowy oraz remontów dróg powiatowych i gminnych. Obejmie także budowę nowych mostów. Rząd na ten cel chce przeznaczyć kwotę blisko 36 mld zł do 2028 r. Już w przyszłym roku ma być to ponad 6 mld zł, w 2020 – 3,5 mld zł, a w kolejnych latach – ponad 3 mld zł.
– Kiedy mówimy o dobrej i sprawnej sieci komunikacyjnej, to musimy pamiętać o tym, że drogi samorządowe stanowią znakomite uzupełnienie tegoż rusztu komunikacyjnego – podkreśla minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
FDS będzie otrzymywał pieniądze z budżetu oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Drogi samorządowe, ich modernizacja, przebudowa musi otrzymać większe wsparcie ze strony rządu, większe wsparcie ze strony państwa – zaznacza Andrzej Adamczyk.
Dlatego też rząd chce, by biedniejsze samorządy otrzymały nawet 80 proc. dotacji na budowę dróg, a nie jak dotąd 50 proc.
– Zwiększenie udziału budżetu państwa do 80 proc. byłoby naprawdę bardzo dobre, pozytywnie odbierane przez wójtów i burmistrzów, ponieważ to odciążyłoby nasz budżet, ale przede wszystkim przyspieszyłoby budowę dróg. Można by wybudować ich więcej – wskazuje burmistrz Suchowoli Michał Matyskiel.
To właśnie m.in. tam drogi wciąż czekają na budowę i modernizację.
Choć rozwój sieci dróg będzie impulsem dla gospodarki, jednak pomysł utworzenia Funduszu nie podoba się opozycji. Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann zarzuca PiS-owi kłamstwo i podkreśla, że tak naprawdę nic nie robi w sprawie budowy dróg.
– Na razie PiS pozostawił po sobie drogę do Beaty Szydło w Brzeszczach i śmierdzący na odległość układ radomski, gdzie drogę projektowano do działek kolegów z PiS-u. To jest na razie dokonanie tych trzech lat rządu PiS-u – ocenia Sławomir Neumann.
Poseł Nowoczesnej Mirosław Suchoń zaznacza, że za rządów PiS drogi buduje się bardzo drogo.
– Północna obwodnica Krakowa – 100 mln zł, wschodnia obwodnica Warszawy – 90 mln zł. Droga Krajowa 47 – 50 mln zł. Szanowni Państwo, czy ktoś na świecie buduje drogi tak drogo? – pyta poseł Mirosław Suchoń.
Z kolei w ocenie posła Kukiz’15 Łukasza Rzepeckiego nowe drogi to jedynie element kampanii wyborczej PiS. Przecież na drogi będą musieli i tak wyłożyć podatnicy.
– Budowa dróg i mostów jest potrzebna, ale ze środków innych np. z likwidacji Urzędów Pracy. Dzisiaj mamy niskie bezrobocie, więc urzędy pracy nie są w naszym kraju potrzebne. Z tych środków powinny zostać przeznaczone, czy chociażby z uszczelnienia podatku VAT – wskazuje poseł Łukasz Rzepecki.
Dlatego też Klub Kukiz’15 złożył projekt ustawy przewidujący likwidację tzw. opłaty emisyjnej.
– Walka ze smogiem. Te pieniądze miały pójść na walkę o czystsze powietrze. Dzisiaj się okazało, jaki był rzeczywisty zamysł tamtej regulacji – mianowicie opłata emisyjna okazuje się podatkiem drogowym – mówi wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz’15.
1,4 mld złotych ma zostać przesuniętych z Funduszu Ochrony Środowiska na Fundusz Dróg Samorządowych. To zdaniem Stanisława Tyszki nie powinno mieć miejsca.
Tymczasem PiS już planuje budowę kolejnych dróg, m.in. S5, która – choć miała powstać kilka lat temu – do dzisiaj nie została ukończona. Planowana jest również rozbudowa drogi ekspresowej S10.
– Droga S10, której nie było na mapie. Nasi przeciwnicy nie mieli zapewnionych środków na budowę tej drogi. My dzisiaj staramy się, żeby były te środki – powiedział podczas niedzielnej konwencji PiS w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki.
Fundusz Dróg Samorządowych ma na celu przede wszystkim poprawę stanu technicznego i bezpieczeństwa dróg powiatowych i gminnych.
TV Trwam News/RIRM