Rodzina Radia Maryja otrzymała ikonę Matki Bożej Więziennej, którą w więziennej celi napisała pani Urszula
Ikona Matki Bożej Więziennej stała się symbolem osoby uwięzionej. Powstała w areszcie śledczym – powiedział pan Andrzej Skrzetuski, ojciec pani Urszuli, urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości od kilku miesięcy przetrzymywanej w areszcie śledczym, w rozmowie z dziennikarzami TV Trwam.
Pani Urszula, urzędnik Ministerstwa Sprawiedliwości aresztowana ws. rzekomych nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, za pośrednictwem swojej mamy podarowała Rodzinie Radia Maryja ikonę Matki Bożej Więziennej, którą napisała w więziennej celi.
– Nasza córka ma pewne zamiłowania plastyczne (…). Będąc w liceum, była redaktorką pisma parafialnego „Pastuszek” w Lublinie w parafii księży Sercanów na Czechowie. Ilustrowała tę gazetkę. Już wtedy wykazywała zdolności do rysowania – mówił pan Andrzej Skrzetuski.
Ikona Matki Bożej Więziennej to prezent od pani Urszuli dla swojej mamy na Dzień Matki.
– Ikona miała dotrzeć na Dzień Matki, natomiast dotarła miesiąc po terminie (…). Ikona robi bardzo duże wrażenie na wszystkich oglądających. Stała się symbolem osoby uwięzionej. Powstała w areszcie śledczym. Córka miała papier, w miejscowym kantorku mogła dokupić ołówki czy kredki – zaznaczył rozmówca TV Trwam.
W rozmowie ojciec pani Urszuli wspomniał o dniu, w którym funkcjonariusze ABW przyszli do domu po jego córkę.
– 26 marca, w dniu urodzin córki, o godz. 6.00 rano kilkunastu funkcjonariuszy ABW próbowało wedrzeć się do mieszkania córki. Urszula natychmiast otworzyła drzwi. Funkcjonariusze rozbiegli się po domu. Szukali dokumentów, laptopów. Zabrali szkolny tablet wnuka, wszystkie pendrive’y. Córkę przewieźli do policyjnej izby zatrzymań. Nie sądziłem, że przechodziła ona tak ciężkie godziny – zauważył pan Andrzej Skrzetuski.
Kontakt z córką jest mocno utrudniony – dodał.
– Listy, jeżeli docierają, to z bardzo dużym opóźnieniem rzędu od czterech do sześciu tygodni. Wysłałem sześć listów do córki. Dotarł tylko jeden. Reszta ląduje w szufladzie prokuratorów Zespołu Śledczego nr 2. Tam jest Prokurator Krajowy, Dariusz Korneluk, pani prokurator Marzena Kowalska, która też jest nielegalnym prokuratorem, bo nie było zgody pana prezydenta na nominację. Wszystko, co się dzieje, jest nielegalne i niezgodne z prawem. W naszym kraju nie obowiązuje konstytucja, nie obowiązują ustawy, wyroki Trybunału, sądów. Decyduje dzika chęć zemsty – zwrócił uwagę ojciec pani Urszuli.
Pierwszy kontakt adwokata z córką był po 11 dniach od zatrzymania.
– Dopiero wtedy zaczęły docierać pierwsze informacje, ale one nie były tak przerażające, jak się później dowiedzieliśmy, czyli w jaki sposób córka była traktowana. Więcej niż przez miesiąc nie mogła zmienić nawet ubrania (…). Praktycznie dopiero po sześciu tygodniach mogła się przebrać. Jeśli chodzi o jedzenie, to też raczej nie jest jakieś wykwintne. W ostatnim liście, jaki otrzymaliśmy, poinformowała nas, że straciła na wadze 10 kilogramów. Kontakt z córką jest mocno utrudniony – powiedział pan Andrzej Skrzetuski.
Na córce wymuszane są pewne zeznania, które obciążałyby ich przełożonych, czyli posła Marcina Romanowskiego, posła Zbigniewa Ziobrę.
– Córka jest bardzo twarda. Ma taki charakter, że się nie poddaje. Ma bardzo dobrą formację. Jest w Opus Dei, przez wiele lat była w Ruchu Focolare (…). Po zatrzymaniu prosiła o posługę kapłana. Po paru dniach odwiedził ją pop. Z ostatnich listów wynika, że odwiedził ją kapłan, miała możliwość wyspowiadania się. Ksiądz odprawia dla niej Msze święte. W kaplicy jest tylko ona. Ma odcięty kontakt od innych ludzi, jest zupełnie izolowana. Nikogo nie może spotkać, z nikim nie może rozmawiać. Wyjątek stanowią adwokaci – podkreślił rozmówca TV Trwam.
Modlitwa stanowi bardzo ważny element codziennego życia pani Urszuli.
– Jesteśmy wdzięczni całej Rodzinie Radia Maryja, Ojcu Dyrektorowi. List od naszej córki był czytany na pielgrzymce Radia Maryja na Jasnej Górze. Córka dziękuje za wszelkie modlitwy. One bardzo ją wzmacniają – mówił poruszony ojciec.
radiomaryja.pl