Reakcje na zapowiedzianą redukcję dofinansowania szkół katolickich

Dr Andrzej Mazan, pedagog, podkreślił, że katolicy są pełnoprawnymi obywatelami Polski. Za chybiony uznał więc zarzut, że środki publiczne z naszych podatków trafiają na szkoły katolickie.

Dr Andrzej Mazan ocenił, że obecnie mamy do czynienia z nagonką na wszystko, co jest katolickie. W ostatnim czasie dotyczy to także szkolnictwa. Dzieje się tak, mimo że – jak zauważył pedagog – szkolnictwo katolickie jest na bardzo wysokim niekwestionowanym poziomie. Imponujące są również efekty wychowawcze szkół katolickich.

Dlatego, jak powiedział dr Andrzej Mazan, minister edukacji mogłaby się powstrzymać od deprecjonowania szkolnictwa katolickiego.

– Jako katolicy jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami tego kraju, więc zarzut taki, że jakieś środki publiczne z naszych podatków idą na szkoły katolickie jest absolutnie nietrafiony. To wygląda na problem zastraszania, czy problem robienia niepokoju, że katolickie jest złe. W związku z tym również sugestia, która pojawiła się w Gdańsku, że „obetniemy dotacje na szkolnictwo katolickie”, jest niedopuszczalna – zaznaczył.

Kacper Płażyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, w internetowym wpisie ujawnił zapowiedź minister Barbary Nowackiej, że katolickie szkoły w Polsce nie będą dostawać żadnych pieniędzy z budżetu państwa.  Taki przekaz w rozmowie z posłem potwierdziła Barbara Imanowska, radna, nauczycielka i pedagog, po spotkaniu z minister edukacji w Gdańsku.

Wczoraj na platformie X Ministerstwo Edukacji Narodowej w odpowiedzi na zarzuty przekazało, że subwencja oświatowa przysługuje wszystkim szkołom publicznym i niepublicznym, także katolickim. Resort zaznaczył, że wątpliwości budzą konkursy na dotacje, np. „Inwestycje w oświacie” realizowane przez poprzednią władzę.

RIRM