R. Tillerson w Londynie: USA muszą dbać o cenne relacje z W. Brytanią
Amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson powiedział w poniedziałek podczas pobytu w Londynie, że Stany Zjednoczone „muszą dbać o swoje cenne relacje z Wielką Brytanią”. Polityk spotkał się m.in. z premier Theresą May i szefem MSZ Borisem Johnsonem.
Do wizyty Tillersona doszło ledwie dwa tygodnie po tym, gdy amerykański prezydent Donald Trump publicznie odwołał planowany przyjazd na otwarcie nowej ambasady w Londynie.
„Cenię sobie stosunki (między USA i Wielką Brytanią) i osobistą relację Borisa ze mną, a także pracę, którą wspólnie wykonujemy w wielu kwestiach” – mówił dziennikarzom amerykański sekretarz stanu.
„Często zapominamy o znaczeniu tej relacji” – dodał, podkreślając: „musimy o nią dbać”.
Kancelaria May podała, że w trakcie spotkania omawiano „szeroki zakres specjalnych relacji” między oboma krajami, a także „znaczenie współpracy społeczności międzynarodowej w walce z destabilizującą aktywnością Iranu (…)”. May „powtórzyła brytyjskie zobowiązanie do przestrzegania porozumienia nuklearnego z Iranem”.
Brytyjskie media zwróciły uwagę, że wizyta Tillersona ma poprawić napięte relacje po serii sporów Trumpa z czołowymi brytyjskimi politykami i w obliczu jego możliwej wizyty państwowej w Wielkiej Brytanii.
Planowany przyjazd amerykańskiego przywódcy wzbudza w Wielkiej Brytanii duże kontrowersje, odkąd w styczniu 2017 roku May przekazała mu formalne zaproszenie.
Sprzeciw wobec przyjęcia Trumpa z honorami nasilił się w szczególności po jego próbie wprowadzenia zakazu wjazdu dla obywateli wybranych, w większości muzułmańskich państw, a także po krytycznych wypowiedziach pod adresem brytyjskiej premier i burmistrza Londynu Sadiqa Khana oraz udzieleniu poparcia w mediach społecznościowych radykalnie antymuzułmańskiej organizacji Britain First. Brytyjski rząd krytykował także decyzję Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela i plany wycofania się z porozumienia nuklearnego z Iranem.
PAP/RIRM