fot. PAP/Leszek Szymański

Prorosyjskie zapędy Radosława Sikorskiego

Radosław Sikorski kolejny raz wpisał się w rosyjską propagandę. Polityk Platformy Obywatelskiej stwierdził, że rząd Zjednoczonej Prawicy myślał o rozbiorze Ukrainy na początku wojny z Rosją. To kolejne kontrowersje w wykonaniu osób powiązanych z liberalno-lewicową opozycją.

Radosław Sikorski został zapytany o to, czy rząd Zjednoczonej Prawicy rozważał udział w rozbiorze Ukrainy.

– Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona przebiegnie, że może Ukraina upadnie – mówił Radosław Sikorski na antenie Radia Zet.

Słowa polityka napędziły machinę kremlowskiej propagandy.

„(…) rozmawialiśmy o tym. Nie było oficjalnego potwierdzenia. Teraz jest” – przekonywało rosyjskie MSZ.

To nie pierwsza dyplomatyczna wpadka Radosław Sikorskiego. Kiedy kilka miesięcy temu doszło eksplozji gazociągu Nord Stream, polityk umieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym dziękował Stanom Zjednoczonym za zniszczenie infrastruktury.

– Takich wypowiedzi to – przepraszam za określenie – nawet student pierwszego roku politologii, historii czy nawet najbardziej początkujący dziennikarz takich bzdur po prostu by nie powiedział – wskazał Andrzej Maciejewski, politolog.

Kiedy Radosław Sikorski był szefem polskiej dyplomacji, zaprosił na coroczną odprawę polskich ambasadorów ministra spraw zagranicznych Rosji, Siergieja Ławrowa. Z kolei kilka lat temu Radosław Sikorski przyznał, iż w 2009 roku – podczas słynnego spotkania na sopockim molo – Władimir Putin zaproponował Donaldowi Tuskowi rozbiór Ukrainy.

„(…) pojawiają się dziś i wśród polskich polityków opinie, że proponując Partnerstwo Wschodnie i zbliżenie z UE, wprowadziliśmy Ukrainę na minę. Że może trzeba było skorzystać z sopockiej aluzji Putina, że przecież Lwów był polskim miastem, i podzielić się wpływami na Ukrainie” – napisano w książce „Polska może być lepsza. Kulisy polskiej dyplomacji”.

– Wszystkie fakty każą zadawać pytania, co jest powodem takich działań – zaalarmował przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, poseł Radosław Fogiel.

Politycy Platformy Obywatelskiej odcięli się od wypowiedzi Radosława Sikorskiego o rozbiorze Ukrainy.

– Nie zgadzam się z tym, co powiedział – wskazała Katarzyna Lubnauer, poseł KO.

Były wicepremier i minister finansów w rządzie Donalda Tuska, Jacek Rostowski, podzielił zdanie Radosława Sikorskiego.

„Myślę tak samo jak Radek Sikorski. Wzywam Mateusza Morawieckiego do powiedzenia nam prawdy na ten temat, bo poszlaki są znaczące, że właśnie tak było – powiedział Jacek Rostowski.

Nie ma jednak reakcji szefa Platformy, o którą zaapelował wiceminister Jacek Ozdoba.

– Donald Tusk, jeżeli chce jakkolwiek zachować twarz, która ma dotyczyć polskiego polityka, powinien natychmiast wyrzucić Radosława Sikorskiego z kręgu polityków Platformy Obywatelskiej – mówił wiceminister Jacek Ozdoba.

Choć służby przed tym przestrzegają, od miesięcy w dezinformację Kremla wpisują się osoby związane z liberalno-lewicową opozycją.

Do wypowiedzi szefa rosyjskiej dyplomacji, jakoby Polska miała przejąć kontrolę nad zachodnią częścią Ukrainy, odniósł się mecenas Roman Giertych, który jest zaprzyjaźniony z Radosławem Sikorskim.

„Siergiej Ławrow de facto składa ofertę Polsce przejęcia zachodniej Ukrainy i Lwowa, odpowiadając na inicjatywę Kaczyńskiego o misji pokojowej NATO. Kraje NATO odżegnują się od udziału w tej operacji, a PiS w nią brnie. Bo tak Orban dogadał z Morawieckim, Kaczyńskim i … Putinem” – przekonywał wówczas mecenas Roman Giertych.

Wtórował mu ówczesny redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska”, Tomasz Lis.

„Teraz pozostaje oficjalnie zapytać i dowiedzieć się, czy władza PiS ustaliła z Moskwą rozbiór Ukrainy i czy został on zastopowany tylko przez jedność Polaków w pomocy Ukraińcom, i jedność Zachodu w pomocy Ukrainie” – napisał Tomasz Lis.

Takie wypowiedzi to uderzanie w polską rację stanu – zwrócił uwagę prof. Arkadiusz Jabłoński.

– To są różne niegodziwe chwyty podważające polską rację stanu. Jest to granica, której nie można przekraczać. Racją stanu w naszej terminologii jest interes narodowy – stwierdził prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog.

Z kolei w październiku „Newsweek” – już bez Tomasza Lisa, ale z Tomaszem Sekielskim na czele – powołując się na zeznania niewiarygodnego świadka, sugerował, że Rosjanie mogli mieć wpływ na obalenie rządu PO-PSL i wygranie wyborów przez Prawo i Sprawiedliwość. Szef PO, Donald Tusk, próbował zbijać na rzekomym skandalu polityczny kapitał.

– Wzywam was do powołania sejmowej komisji śledczej – apelował wówczas Donald Tusk.

Platforma Obywatelska próbuje w ten sposób zniechęcać niezdecydowany elektorat do Prawa i Sprawiedliwości – wskazał Bartosz Brzyski z Klubu Jagiellońskiego.

– Dzisiaj przed wyborami, kiedy jesteśmy w pre-kampanii, część polityków zwraca się ku najtwardszemu elektoratowi opozycyjnemu, który często myśli w sposób spiskowy, który jest w stanie oskarżyć obecny rząd właściwie o wszystko – podsumował Bartosz Brzyski.

W sondażach Platforma Obywatelska nie przekracza poziomu poparcia, który osiągnęła po powrocie Donalda Tuska. Wyborcy nie widzą też szefa Platformy jako najlepszego kandydat na premiera po ewentualnych wygranych przez opozycje wyborach. Niemal 25 proc. wyborców opozycji uważa, że powinien nim być Rafał Trzaskowski. Tylko niecałe 15 proc. widzi Donalda Tuska w roli szefa rządu.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl