Prokurator Generalny skierował skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego w sprawie lokatorki z zreprywatyzowanej kamienicy

Prokurator Generalny skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w sprawie lokatorki, która musi zapłacić właścicielom zreprywatyzowanej kamienicy. Chodzi o budynek przy ul. Dąbrowskiego 18 na warszawskim Mokotowie, sąd orzekł, że była mieszkanka musi zapłacić właścicielom za użytkowanie lokalu „bez tytułu prawnego”. Mowa o kwocie blisko 40 tys. zł z odsetkami.

O interwencji Prokuratura Generalnego w sprawie lokatorki, która musi zapłacić właścicielom zreprywatyzowanej kamienicy poinformowała Prokuratura Krajowa.

Skarga nadzwyczajna dotyczy wyroku sądu okręgowego w Warszawie z 2014 r.  Orzekł on wówczas o nakazie zapłaty wobec lokatorki. W toku sprawy nastąpiło też skuteczne wypowiedzenie najmu.

– W skardze podniesiono, że sądy, rozpoznając sprawę pozwanej, nie podjęły wszystkich stosownych działań, aby wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy, pomimo podniesienia szeregu zarzutów odnośnie postępowania z lokatorami. To sądy nie wyjaśniły zarzutów dotyczących braku obiektywizmu biegłego, który wydał opinię o wartości lokalu mieszkalnego. Biegły był związany finansowo ze stroną powodową. Przy orzekaniu nie wzięto pod uwagę nakładów poniesionych przez pozwaną od 1990 roku, które to wpływały na polepszenie standardów lokalu mieszkalnego i doprowadziły go do stanu używalności. Zatem Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku sądu okręgowego w Warszawie i orzeczeniu co do istoty sprawy przez Sąd Najwyższy z uwzględnieniem wszystkich konstytucyjnych gwarancji ochrony lokatorów – powiedziała prok. Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Cała sprawa dotyczy kamienicy zreprywatyzowanej decyzją prezydenta stolicy na rzecz dwóch braci w 2002 r. Po czym wypowiedzieli oni umowy najmu lokatorom.

W skardze do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny zwrócił uwagę, że w sprawie tego budynku komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zdecydowała, iż decyzja zwrotowa prezydenta Warszawy została wydana z naruszaniem prawa.

Sprawa została ostatecznie zaskarżona do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

RIRM