Prof. M. Ryba: Trzeba myśleć, jak ułożyć stosunki z Ukrainą, ażeby nie zarżnąć polskiego rolnictwa

Zawsze jest tak, że są tarcia i dbanie o swój własny interes narodowy. Z punktu widzenia Ukrainy otwarcie rynku unijnego i polskiego jest absolutnym zyskiem. Trzeba myśleć, jak ułożyć stosunki, ażeby nie zarżnąć polskiego rolnictwa – mówił prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog z KUL i AKSiM, członek Kolegium IPN, odnosząc się we wtorkowym „Polskim punkcie widzenia” w TV Trwam do oczekiwań Wołodymyra Zełenskiego ws. unijnego importu produktów z Ukrainy.

We wtorek przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, udała się do Kijowa, gdzie rozmawiała z Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Ukrainy powiedział, że oczekuje zniesienia ograniczeń importu ukraińskich produktów do krajów unijnych. Ograniczenia te zostały wprowadzone, by zwalczać nieuczciwą konkurencję zaburzającą rynki państw członkowskich UE, szczególnie Polski. Prof. Mieczysław Ryba zwrócił uwagę na konflikty interesów w relacjach międzynarodowych, które zawsze będą istniały, nawet między sojusznikami.

– Zawsze jest tak, że są tarcia i dbanie o swój własny interes narodowy. Z punktu widzenia Ukrainy, gdzie eksport w różne części świata mocno osłabł ze względu na to, co się dzieje na wojnie, otwarcie rynku unijnego i polskiego jest absolutnym zyskiem – tłumaczył politolog.

Dla nas jest to natomiast strata.

Ursula von der Leyen zapewniała, że dla Ukrainy znajdzie się miejsce w Unii Europejskiej. W takim przypadku konieczne by było rozsądne uregulowanie polsko-ukraińskich stosunków gospodarczych, zwłaszcza w obszarze rolnictwa.

– Trzeba myśleć, jak ułożyć stosunki, ażeby nie zarżnąć polskiego rolnictwa, biorąc pod uwagę, jakie tam są ziemie, jaki jest koszt pracy i wiele innych czynników. To będzie się coraz bardziej urealniać. Takich problemów może być wiele – zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.

radiomaryja.pl