fot. PAP/Hanna Bardo

Premier M. Morawiecki: Polska gospodarka ma szanse rozwijać się w tempie ok. 3,3 proc. PKB

Mimo spowolnienia gospodarczego na świecie polska gospodarka w tym i przyszłym roku ma szanse rozwijać się w tempie ok. 3,3 proc. PKB – ocenił we wtorek premier Mateusz Morawiecki podczas wizyty w firmie Marco w Gliwicach.

Premier przypomniał prognozy Komisji Europejskiej, z których wynika, że polska gospodarka będzie rozwijała się w tym i przyszłym roku w tempie 3,3 proc. PKB. Dodał, że jego zdaniem prognozy te są „wysoce prawdopodobne”. Jak zaznaczył, byłby to bardzo mocny wzrost w dobie spowolnienia gospodarczego na świecie.

Szef rządu podziękował przy tym i pogratulował wszystkim przedsiębiorcom i pracownikom tego, że „polska gospodarka cały czas trzyma się bardzo mocno”.

„Sądzę, że już wkrótce przestaniemy mówić o spowolnieniu gospodarczym wokół nas, a zaczniemy mówić o przyspieszeniu, choć oczywiście ten chiński koronawirus nam nie pomaga, bo na całym świecie jest pewne przypatrywanie się, co to zdarzy się w Chinach” – dodał Mateusz Morawiecki.

Premier Morawiecki przypomniał też, że zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, Polska w ub. roku miała 1,1 proc. nadwyżki na rachunku bieżącym w bilansie płatniczym.

Jak zaznaczył, to pewnego rodzaju miara nie tylko konkurencyjności polskich produktów i usług.

„To jest jednocześnie pewna miara, która pokazuje, że niezależnie, że cały czas jesteśmy biorcą kapitału ze względu na to, że z mozołem wydostajemy się z tej niedoskonałości po PRL (…), pokazujemy, że potrafimy podbijać rynki zagraniczne – tutaj przykład LOT-u, który kupił 25 proc. lotniczego rynku czarterowego w Niemczech” – wskazał szef rządu.

„To kolejne dane, które pokazują siłę polskiej gospodarki. Nadwyżka handlowa, nadwyżka na rachunku bieżącym, mocny wzrost PKB w tym roku i równie mocny w przyszłym roku – to dane, które pokazują optymizm polskiej gospodarki, optymizm polskich przedsiębiorców” – ocenił.

Mateusz Morawiecki wyraził przekonanie, że „nie byłoby tych sukcesów”, gdyby nie takie przedsiębiorstwa, jak odwiedzana przez niego we wtorek w Gliwicach firma Marco.

„To wspaniałe przedsiębiorstwo, które zostało zbudowane od podstaw w oparciu o znakomitą filozofię działania – włączającą pracowników na możliwie wielu etapach produkcji, weryfikacji jakości, handlu, pozyskiwania klientów” – mówił premier.

Jak dodał, pracownicy Marco są średnio lepiej opłacani, niż gdzie indziej, ale jednocześnie współtworzą wartość firmy.

„Cieszę się też, że w ramach Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju firma pozyskała środki z NCBR, środki z PFR – na badania, na rozwój, na ten park technologiczny, który należy do jednego z najnowocześniejszych” – zadeklarował.

Szef rządu zaznaczył, że spółka ma ambicję być wzorcem, wartością referencyjną dla innych.

„Oczywiście, w zestawieniu z gigantami międzynarodowymi nasze obroty są jeszcze niewielkie, ale jak patrzę na ambicję takich firm, patrzę na pracowników, co potrafią zrobić, jak dbać o jakość produktów, o poprawę wydajności, efektywności na każdym etapie; być jednocześnie beneficjentem tego, ale zarazem oddawać najlepsze swoje doświadczenie, wiedzę, pracowitość, dyscyplinę temu przedsiębiorstwu – to widzę, że przed Polską nie ma limitów rozwoju” – zaakcentował.

Premier zaznaczył, że wśród klientów firmy są Volkswagen czy Porsche – odbiorcy wymagający, co do jakości produktów.

„Pokazujemy tutaj z Gliwic, jak można tworzyć wysokiej jakości produkty, ale podstawą wartości tego przedsiębiorstwa i – jestem przekonany – podstawą wartości polskiej gospodarki, są ludzie: coraz bardziej zaangażowani, coraz lepiej opłacani” – wybił.

„To jest sedno Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – aby pracownicy zarabiali coraz więcej i oddawali z siebie też coraz więcej pracodawcom, firmom, przedsiębiorcom” – ocenił.

„A my jesteśmy po to, żeby zapewniać jak najlepsze otoczenie regulacyjne, wspierać tam, gdzie trzeba, np. poprzez takiej instytucje, jak NCBR, zapewniać równe warunki konkurowania, czyli eliminować wszystkie patologie i oszustwa podatkowe i jednocześnie dbać, aby polskie firmy nie były poszkodowane na jednolitym rynku europejskim, tylko żeby to pole gry było wyrównane” – zapewnił.

Dodał też, że rzadko widzi firmę, która potrafi z takim optymizmem patrzeć w przyszłość, potrafi jednocześnie inspirować innych. Zaznaczył, że do Gliwic przyjeżdżają firmy z całego świata uczyć się, na czym polega wysoka polska jakość.

„Polska marka staje się coraz bardziej znana na całym świecie jako marka wysokiej jakości produktów i usług. Nic dziwnego, że mamy coraz lepszy bilans handlowy, bilans płatniczy i dzięki temu wzrost polskiej gospodarki jest niezagrożony, budżet jest w bardzo dobrym stanie – i z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość” – podsumował Mateusz Morawiecki.

Firma Marco z Gliwic m.in. produkuje specjalistyczne etykiety, izolatory, uszczelki czy materiały opakowaniowe, a także oferuje usługi, jak oprogramowanie czy projektowanie graficzne. Firma została założona 20 lat temu przez Marka Ślibodę, który w jednym z wywiadów prasowych sprzed kilku lat deklarował, że chciałby, aby była ona podobna do amerykańskiego koncernu 3M.

PAP

drukuj