Premier M. Morawiecki o ojcu: Przez myśli, czyny wobec bliźniego wyrażał swą miłość do Boga, człowieka, do Polski
Nigdy nie przeszedł obok leżącego człowieka bez zwrócenia na niego uwagi; przez takie myśli, takie czyny wobec bliźniego wyrażał swoją miłość do Boga, do człowieka, do Polski – mówił premier Mateusz Morawiecki na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, gdzie trwa pogrzeb Kornela Morawieckiego.
„Ojciec był człowiekiem niezwykle wrażliwym na krzywdę ludzką, na słabszego, na pokrzywdzonego” – powiedział Mateusz Morawiecki. Zwrócił uwagę, że jego ojciec „nigdy nie przeszedł obok leżącego człowieka bez zwrócenia na niego uwagi, bez zajęcia się nim”.
„Przez takie myśli, takie czyny wobec bliźniego wyrażał swoją miłość do Boga, do człowieka, do Polski” – powiedział premier.
„Taki był i tę wrażliwość zaszczepiał również w swoich dzieciach, przyjaciołach” – dodał.
„To był też kręgosłup jego Rzeczypospolitej solidarnej, wymarzonej” – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Premier powiedział: „Dziękuję Bogu za to, że miałem, że mam takiego ojca. Ale nie umarłeś cały”.
„Tak jak powiedziałem – wielkie czyny, wielkie dzieła, wielkie przez to, że dotyczą każdego najmniejszego człowieka, dają mu dobro – mogą przetrwać ponad czasem, niepomne ulotności, kruchości naszego życia” – ocenił.
„Płaczemy po tobie, mój kochany. Płaczą po tobie modrzewie i lipy, które sadziłeś, płaczą sady, które grodziłeś. Płaczą pszczoły, które karmiłeś, płaczą księgi, które czytałeś” – mówił Mateusz Morawiecki.
„Płaczemy my, ale w tych łzach, tak, jak tego pragnąłeś, niesiemy dalej Polskę +jak żagiew, jak płomienie+. Niesiemy ją ku przyszłości, ku nowym obszarom, nowym epokom, nowym wyzwaniom. Polskę wolną i czystą jak łza!. Polskę prawą i sprawiedliwą, na pożytek nam i przyszłym pokoleniom, na chwałę Bogu” – podkreślił premier RP.
Kornel Morawiecki, działacz opozycji demokratycznej w PRL, przywódca „Solidarności Walczącej”, marszałek senior Sejmu VIII kadencji, zmarł w poniedziałek 30 września. Miał 78 lat.
PAP