PAP Piotr Augustyniak

Premier M. Morawiecki apeluje o jak najszybsze zakończenie prac nad ustawą o wyborach korespondencyjnych

Premier Mateusz Morawiecki apeluje do wywodzącej się z opozycji senackiej większości o jak najszybsze zakończenie prac nad ustawą zezwalającą wszystkim obywatelom na głosowanie korespondencyjne 10 maja. Opozycja tymczasem przyznaje, że jej celem jest niedopuszczenie do wyborów prezydenckich w maju.

Susza coraz bardziej daje się we znaki rolnikom. Rząd w ramach walki z  deficytem wody planuje modernizować istniejąca infrastrukturę wodną i budować nową.

– 10 mld zł, które w okresie 7 lat chcemy wydać na bardzo konkretne działania, które podniosą do 15 proc. retencjonowanie wody w Polsce – zapowiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Modernizowany będzie m.in. jaz na rzece Jeziorki w województwie mazowieckim. Po remoncie ma on lepiej zatrzymywać wodę na czas suszy.  Miejsce to odwiedził prezydent Andrzej Duda.

– To jeden z 650 obiektów tego typu w Polsce, które będą remontowane i realizowane w najbliższym czasie – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Walka ze skutkami suszy jest jednym z tematów trwającej kampanii wyborczej. Ale nie jest to temat główny. Dziś politycy koncentrują się na tym, czy i kiedy faktycznie odbędą się te wybory. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany wyborcze. Rząd chce, aby głosowanie odbyło się 10 maja, zgodnie z decyzją marszałka Sejmu. Ma ono być korespondencyjne, ale ustawa wprowadzająca nowe zasady utknęła w Senacie.

Wywodząca się z Lewicy wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka zapowiedziała, że prace będą trwały maksymalnie długo.

– Senat zachowując powagę parlamentu, będzie nad tą ustawa procedował tak długo, jak może – zgodnie z konstytucją – i jak długo eksperci będą przekazywać nam informacje – powiedziała marszałek Gabriela Morawska-Stanecka.

O przyspieszenie prac nad ustawą apeluje do senackiej większości premier Mateusz Morawiecki.

– Nie zwlekać, nie prowadzić działań, które mogą utrudnić przeprowadzenie wyborów 10 maja. Zdaniem konstytucjonalistów, możliwe są wybory w kolejnych terminach – 17 lub 23 maja – mówił premier Mateusz Morawiecki.

Szanse na przyspieszenie prac w Senacie są zerowe. Opozycja, mająca tam większość, nie chce w maju wyborów.

– To jest nasz najważniejszy obowiązek – nie pozwolić na te wybory w maju i nie pozwolić, aby w sposób niedemokratyczny, niekonstytucyjny został wybrany prezydent Duda – powiedział kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.

Opozycja twierdzi, że wybory w czasie pandemii to narażanie obywateli na zakażenie koronawirusem. Nie godzi się też na głosowanie korespondencyjne, które uważa za niedemokratyczne. Domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej.

W rzeczywistości opozycja, a zwłaszcza Platforma Obywatelska, obawia się kolejnej wyborczej porażki. Jak wynika z sondaży, w drugiej połowie kwietnia Małgorzata Kidawa-Błońska uzyskała poparcie na poziomie 6,5 procent. To o 20 mniej niż w drugiej połowie lutego – zauważył politolog dr Piotr Gawryszczak.

– Pani Kidawa-Błońska, która jest jednego dnia za tym, aby głosować i brać udział w wyborach, drugiego dnia mówi, że nie będzie brała udziału. To jest śmieszne i niepolityczne – podkreślił dr Piotr Gawryszczak.

Wczoraj Małgorzata Kidawa-Błońska, powtarzając za Donaldem Tuskiem, nawoływała do bojkotu wyborów, choć ze startu  w nich nie zrezygnowała.

– W wyborach korespondencyjnych robionych w taki sposób, jak przygotowało to Prawo i Sprawiedliwość, czyli nie w wyborach, tylko w usłudze pocztowej, w maju, kiedy rośnie liczba zakażonych, udziału nie wezmę – oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Pozostali kandydaci opozycji wprawdzie krytykują majowe wybory, ale nie ogłaszają ich bojkotu.

– Ja też się nie poddam i wezmę udział w wyborach prezydenckich. Polski nie można oddać walkowerem – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Przed Prawem i Sprawiedliwością w najbliższych dniach poważne decyzje. Nie wiadomo, czy będzie większość do odrzucenia uchwały Senatu w sprawie wyborów korespondencyjnych. Możliwe jest przesunięcie  wyborów w terminach konstytucyjnych – powiedział politolog Piotr Siekański.

– Jednym sensownym rozwiązaniem jest przełożenie pierwszej tury na termin, kiedy miała się odbyć druga tura, czyli na koniec maja – wskazał Piotr Siekański.

Sprawa terminu wyborów zapewne rozstrzygnie się 7 maja. Wtedy też rozstrzygnie się przyszłość Koalicji Zjednoczonej Prawicy. Wówczas okaże się, czy Jarosław Gowin i kilku związanych z nim  posłów poprą głosowanie korespondencyjne wyznaczone na 10 maja i tym samym utrzymana zostanie sejmowa większość.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl