Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przedstawiciele branży transportowej spotkają się, aby ustalić datę i formę ogólnokrajowego protestu
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przedstawiciele branży transportowej spotkają się, aby ustalić datę i formę ogólnokrajowego protest. Poinformował o tym Waldemar Jaszczur, prezes Komitetu Obrony Przewoźników i Pracodawców Transportu, w rozmowie z redakcją informacyjną Radia Maryja.
Przedstawiciele branży podkreślają, że polski transport jest w agonii, firmy mierzą się z dalszym wzrostem kosztów, a rentowność spada. Przykładowo od listopada o 1600 km powiększyła się sieć płatnych dróg. Dużym problemem pozostają też niekonkurencyjne tanie przewozy ukraińskie.
Waldemar Jaszczur powiedział, że w obecnej sytuacji protest polskich transportowców jest nieunikniony.
– Skoro nam nikt nie chce pomóc, skoro wyczerpały się możliwości porozumienia na płaszczyźnie dialogu, to sami musimy – ci, którzy jeszcze mogą – ustalić w najbliższym czasie z kolegami, prezesami z innych organizacji w całym kraju (…), jaka ma być forma protestu. Ten protest naprawdę rządzący muszą odczuć. Musi do nich dojść w końcu informacja, przekonanie, iż polski przewoźnik już dłużej czekać nie może – zaznaczył.
W ubiegłym roku w wyniku spadku rentowności oraz zmniejszenia popytu na usługi przewozowe z polskiego rynku zniknęły najsłabsze firmy. Z danych firmy Coface wynika, że w trzech pierwszych kwartałach ub. roku niewypłacalności w transporcie wzrosły o 56 procent, licząc rok do roku.
RIRM