Polskie Koleje Linowe wracają do Skarbu Państwa
Polski Fundusz Rozwoju podpisał umowę na nabycie większościowych akcji Polskich Kolei Linowych. Prowadzoną one m.in. na dwie najpopularniejsze lokalizacje w Tatrach – Kasprowy Wierch oraz Gubałówkę.
Polskie Koleje Linowe wracają do Skarbu Państwa. Polski Fundusz Rozwoju podpisał umowę na nabycie 99 procent akcji. To kolejna spełniona obietnica – powiedział przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Jacek Sasin.
– My powiedzieliśmy, o tym mówił pan prezes Jarosław Kaczyński jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, że naszym celem będzie odkupienie tych przedsiębiorstw, tych sreber rodowych, które zostały sprywatyzowane przez naszych poprzedników – przypomniał minister Jacek Sasin.
Resztę udziałów będą posiadać lokalne samorządy. Aby jednak PKL wróciły w ręce państwa, najpierw muszą zostać spełnione konkretne warunki – zaznaczył politolog Mariusz Kękuś.
– Jednym z kluczowych warunków jest zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na takie przejęcie – wyjaśnił Mariusz Kękuś.
Polskie Koleje Linowe mają ponad osiemdziesięcioletnią tradycję i zatrudniają ponad dwustu pracowników. Są także właścicielem siedmiu ośrodków w Tatrach i Beskidach.
– Istotne jest też to, że z biznesowego punktu widzenia jest to inwestycja opłacalna, ponieważ przedsiębiorstwo jest rentowne, przynosi zyski – wskazał Mariusz Kękuś.
Teraz PFR będzie inwestorem w ponad trzydziestu kilometrach tras narciarskich. W trakcie rządów koalicji PO-PSL wiele polskich przedsiębiorstw było wyprzedawanych.
– Często absolutnie poniżej wartości, często – nie chcę mówić śmieszne, bo rzecz jest ponura – za naprawdę bardzo niewielkie pieniądze. Często były to przedsiębiorstwa wyprzedawane poniżej aktywów, które posiadały na swoich kontach. Rabunkowa polityka, która wiele lat rabowała Polskę – powiedział minister Jacek Sasin.
Jak przekazał prezes PFR Paweł Borys, wszelkie warunki powinny zostać zakończone w ciągu dwóch miesięcy. Wtedy też transakcja zostanie zakończona.
TV Trwam News/RIRM