„Polski pracownik i polska praca umiera”

Obecna sytuacja ludzi pracujących w Polsce jest zła. Polski pracownik i polska praca umiera. Rząd chce z niego zrobić bezduszny automat produkcji dóbr z których korzystać mają tylko nieliczni.

Rozmowa z Piotrem Dudą, przewodniczącym NSZZ „Solidarność”.

O. Janusz Dyrek: Wielka XXX Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę.  Wygłoszona homilia, ks. bpa Pacyfika Dydycza, która przejdzie do historii.  Wystąpienie przewodniczącego NSZZ Solidarność Piotra Dudy. I te zasmucające liczby – 4 mln Polaków na umowach śmieciowych o prace a przy tym rosnące bezrobocie. Przypomnę także co podaje GUS, że 2 mln 600 Polaków żyje poniżej minimum socjalnego, a poniżej progu ubóstwa wychowuje się co 5. polskie dziecko.

Piotr Duda: To wszystko o czym mowa starałem się przekazać na Pielgrzymce Ludzi Pracy, właściwie zdiagnozować co się dzieje z polskim pracownikiem, z polską pracą. Z roku na rok, jak spotykamy się w trzecią niedzielę września na pielgrzymce na Jasnej Górze, ta sytuacja polskich pracowników jest coraz gorsza. Tym bardziej jesteśmy zaniepokojeni, że rządzący nie tylko w Polsce, ale i w Europie mówią, że są to początki wielkiego kryzysu. Nie wyobrażam sobie sytuacji polskiego pracownika w sytuacja kryzysowej. Te liczby umów śmieciowych o których mowa, jest już ich ponad 4 mln. Czyli ludzie, którzy są de facto ubezwłasnowolnieni, którzy są zatrudniani bo nie mają innego wyjścia na śmieciówce, ale między nimi a ludźmi, którzy są zatrudnieni na czarno, nie ma de facto żadnej różnicy oprócz tego, że przy zatrudnieniu na czarno nie płaci się podatków państwu a zatrudnieni na umowę śmieciową rząd, rządzący w Polsce pobierając haracz nie dają w zamian nic. Przypomnę, że na umowach śmieciowych pracownik nie ma prawa do urlopu wypoczynkowego, do płatnego L4, nie płaci mu się składek emerytalno- rentowych i pozostałych wszystkich spraw pracowniczych. Jest to wielki problem nie tylko ludzi młodych, którzy rozpoczynają swoją pracę zawodową a tak właściwie rozpocząć jej nie mogą.

Solidarność wysłała skargę do Komisji Europejskiej na rząd polski, który zgodnie z artykułem 25 Kodeksu Pracy, nie realizuje dyrektywy Unii Europejskiej, która nakazuje żeby te umowy na czas określny nie liczyły 12-13% w skali wszystkich umów. W Polsce niestety i w różnych krajach Europy  ponad 27% pracowników polskich zatrudnionych jest na umowach na czas określony. Czyli de facto pracując kilkanaście lat na umowie na czas określony, nie mają żadnej perspektywy, nie wiedzą czy pracodawca może dzisiaj dać wypowiedzenie bo jak wiemy te umowy nie mają takiej mocy prawnej jak umowy na czas nieokreślony. Czyli pracodawca może zwolnić pracownika z dnia na dzień, nie konsultując tego ze związkami zawodowymi. Ubóstwo wśród pracujących to najgorsze, co może spotkać pracownika. Ciężko pracują a z drugiej strony trzeba korzystać z opieki społecznej bo nie można utrzymać swojej rodziny a sobie już nie można dać więcej, bo nie ma sił  do pracy. I to jest najbardziej przykre co mogło spotkać pracownika, a ta tendencja jeszcze bardziej się nasila. Dlatego musimy się organizować jako ludzie pracy, nie już jako związki zawodowe, chociaż też byłaby potrzeba żeby ludzie młodzi zorganizowali się, żeby doszło wreszcie do tego punktu zerowego i powiedzieli sobie, że nie ma innego wyjścia bo w pojedynkę nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego załatwić. Ku temu będzie okazja 29 września, kiedy wykrzyczymy wszystkie swoje problemy. Kiedy przypomnimy postulat nr 3 o wolnych mediach, o dostępie  do wszystkich wolnych mediów, mam tutaj na myśli TV Trwam. Także członkowie Solidarności przyjeżdżają w tych wszystkich problemach o których przed chwilą mówiłem, tych problemach pracowników. Mam nadzieję, że to będzie dzień tych ludzi, którzy tam przyjadą  a nie dzień polityków. Bo to był najważniejszy dzień dla tych ludzi pracy, którzy przyjadą w tym dniu zaprotestować przeciwko tym problemom, o których przed chwilą mówiłem.

O. Janusz Dyrek: Pana wystąpienie, cytowały inne media. Natomiast nie było żadnej odpowiedzi ze strony rządzących, żadnej polemiki, czyli nikt nie chciał Pana słów podważyć, ale i nie chciał też odpowiedzieć na to, co Pan powiedział. Wydaje się, że są to argumenty tak miażdżące, te liczby są tak prawdziwe, że jakby brakuje tu odwagi strony rządzącej, żeby się do nich odnieść jako rozmowy, czy jako dialog.

Piotr Duda: Nie mogą tego podważyć z jednego powodu, bo to są fakty. Fakty z którymi na pewno nie mogą polemizować. Rządzący tak samo bali się faktów  jeżeli chodzi o ustawę emerytalną 67, dlatego nie chcieli doprowadzić do referendum, bo argumenty by ich zmiażdżyły. W tym przypadku jest to samo. My wychodzimy z dialogiem, złożyliśmy u premiera projekty ustaw dotyczące umów śmieciowych, od roku leży projekt ustawy o zmianie ustawy o płacy minimalnej, przygotowanej przez Solidarność i zebraliśmy prawie 400 tys. podpisów pod tym projektem. Ustawa leży u pana premiera, zmieniająca także tryb postepowań Agencji Pracy Tymczasowej. Trzeba jeszcze jedno przypomnieć, że w Polsce praca tymczasowa stała się pracą na stałe. I dlatego te wszystkie projekty leżą u rządzących a rządzący nie podejmują w tym temacie działań, aby usiąść ze stroną społeczną i z Solidarnością i na ten temat rozmawiać. Dlatego nie dziwie się, że nie podejmują pałeczki, nie próbują polemizować bo ja mówię w tym temacie prawdę taka jak w Polsce jest, taka jaka otacza polskiego pracownika.

O. Janusz Dyrek: Wiadomo, że Solidarność to potężna siła, ale są jeszcze inne związki.  W tych tematach jednoczycie się, są jakieś rozmowy żeby iść całą falą, razem?

Piotr Duda: Jesteśmy tutaj zgodni. Zresztą tak jak była ustawa  67, wspieraliśmy działania OPZZ i innych związków zawodowych. Tak samo jest i odwrotnie . My mamy swoje plany i założenia. Jak będą protestować w OPZZ i w innych związkach, na pewno Solidarność też tam będzie. Czy to pielęgniarki, czy też inne branże, które mają tak samo problemy. Na dzień dzisiejszy pierwszy etap to  29 września „Obudź się polski pracowniku”. Będziemy podejmowali wspólne działania, bo jedyne co się rządowi premiera Tuska udało to jednoczyć związki zawodowe i mam nadzieję zjednoczyć inne siły w Polsce, aby doprowadzić do tego, żeby ten rząd jak najszybciej odszedł do historii.

O. Janusz Dyrek: Na dialog już za późno?

Piotr Duda: Chciałbym, żeby ten dialog był, ale widać po tych dwóch latach, przez które przynajmniej ja starałem się w jakimś stopniu próbować rozmawiać – to jest wszystko gra na czas, na zwłokę. Gdyby faktycznie rząd chciał podejmować dialog ze stroną społeczną to dawno by go podjął. To co mówił w homilii bp Dydycz, że coś się w Polsce odwróciło. Sejm zamiast sprawować nadzór nad rządem, to dzieje się odwrotnie, jedna osoba w tym przypadku premier, mówi o tym nad czym posłowie będą głosować. Wszystko się nam w Polsce powywracało. Opozycja jest traktowana w taki a nie inny sposób. Może się też warto zastanowić nad tą akcją, która jest w Polsce prowadzona nad jednomandatowymi okręgami wyborczymi. To też jest ważne. W pewnym momencie musimy się zastanowić w jakim kierunku Polska ma iść.

O. Janusz Dyrek: Dziękujemy bardzo za rozmowę.

 

RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl