Podsycanie społecznych nastrojów
Trwa podsycanie społecznych nastrojów przez totalną opozycję i tzw. obrońców demokracji. Prostujący zachowują się coraz agresywniej. W czwartek grupa manifestantów zaatakowała policjantów.
Emocje wokół reformy sądownictwa są bardzo duże. Choć liczba protestujących maleje, to niestety ci, którzy przychodzą na manifestacje zachowują się coraz bardziej agresywnie.
– To widać na zdjęciach i filmach, które są pokazywane opinii publicznej. Z taką agresją rzadko się spotykamy – akcentował wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
Żeby nikt wam nie wciskał kitu, że to policja atakowała demonstrantów. pic.twitter.com/brCfUIo0OP
— Krzysztof W. Panek (@krzysztofwpanek) 26 lipca 2018
W czwartek grupa protestujących zaatakowała policjantów. Wobec funkcjonariuszy użyto gazu, rzucano puste butelki, race oraz skandowano wulgarne hasła.
– Policjanci użyli gazu, ale użycie gazu było konsekwencją tego, że ktoś wcześniej użył go wobec policjantów – oznajmił kom. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji, w odpowiedzi na pojawiające się w mediach manipulacje.
.Nowoczesna oskarża policję o przekroczenie uprawnień i składa zawiadomienie do prokuratury.
– Była to absolutnie pokojowa demonstracja. Oczywiście były emocje, ostre hasła, nerwy przeciwko temu co PiS wyrabia z sądownictwem, ale to była absolutnie manifestacja pokojowa. Doszło do sytuacji bardzo niebezpiecznej czyli użycia gazu przez policję – stwierdził Adam Szłapka, poseł .Nowoczesnej
Totalna opozycja i tzw. obrońcy demokracji rozpowszechniają informacje o rzekomej chmurze gazu. Takie oskarżenia dementuje policja, która na Twitterze demonstruje jak działa policyjny gaz.
Na portalu https://t.co/iAwULhijqN red. Wojciech Czuchnowski przytacza relację dziennikarza Jacka Rakowieckiego, który twierdzi, że policjanci zostali otoczeni przez protestujących. „Nagle od policji poszła chmura gazu”. Jak działa miotacz gazu posiadany przez funkcjonariuszy: pic.twitter.com/Tba8BPiRZy
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) 27 lipca 2018
Oskarżenia pod adresem policji wysuwa także PO.
– Nie było w polskiej tradycji, żeby wobec nieuzbrojonych, pokojowo zachowujących się w większości protestujących, używano środków tak nieadekwatnych jak gaz pieprzowy. To są najgorsze tradycje milicji obywatelski – powiedział Michał Szczerba, poseł PO.
A takich środków policja używała za czasów PO:
To fragment nagrania z protestu górników przed Jastrzębską Spółką Węglową. Funkcjonariusze strzelali do górników z broni gładko lufowej.
Dziś dla totalnej opozycji zamieszanie to polityczne paliwo. Na pytanie naszego dziennikarza, o to, kto odpowiada, za eskalację konfliktu rzecznik PSL Jakub Stefaniak zarzuca naszej stacji manipulację.
– Nie manipulujcie. To nie jest żadna eskalacja napięcia tylko to jest niezadowolenie Polaków – stwierdził rzecznik PSL.
– Tak skłócili polskie rodziny, że dzisiaj często jest tak, że przy jednym stole te rodziny nie są w stanie usiąść i porozmawiać. Za to obwiniam PiS, to jest ich metoda na budowanie kapitału politycznego. Nie bronię tu absolutnie Platformy Obywatelskiej – dodał Jakub Stefaniak.
Senator Jan Maria Jackowski z Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że policja działała zgodnie z prawem.
– Za eskalację tego napięcia w sposób oczywisty odpowiadają politycy totalnej opozycji, którzy podgrzewają atmosferę. Próbują doprowadzić do eskalacji działań ulicznych. Próbują sprowokować organy bezpieczeństwa państwa, aby wykorzystać taką sytuację do szkodzenia Polsce na arenie międzynarodowej, i do własnych korzyści politycznych – podkreślał senator.
Na nagraniach wyraźnie widać, że policjanci zachowali spokój i nie dali się sprowokować. Policja analizuje obecnie materiały i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec osób łamiących prawo.
TV Trwam News/RIRM