PO chce zmiany PIT i CIT
Rząd Donalda Tuska zaplanował zmiany w PIT i CIT, które dotykają zarówno obywateli, jak i przedsiębiorców. Wystarczy wymienić likwidację ulgi internetowej w PIT, z której skorzystało w tym roku 4 mln osób.
Z projektu nowelizacji ustawy o VAT wynikają podwyżki stawek: na lody oraz gotowe posiłki i dania przeznaczone do bezpośredniego spożycia.
Stawka rośnie z 5 do 8 proc. Kolejne zmiany dotyczą firm. Mają przynieść do budżetu w sumie 291 mln zł. A więc przedsiębiorstwa również zapłacą wyższe podatki.
Pomimo wcześniejszych zapowiedzi premiera, że w 2013 roku rząd nie przewiduje żadnych podwyżek podatek wzrośnie – mówi poseł Henryk Kowalczyk, z sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
– Propozycje ministerstwa finansów i rządu dotyczące polityki finansowej nie przewidują bezpośredniego wzrostu podatków w 2013 roku, ale realnie jest to wzrost; dlatego, że są zamrożone progi podatkowe. To oznacza, że jeśli jest inflacja i są kwoty wyższe w zarobkach to znaczy, że ludzie będą płacić większy podatek. I tak naprawdę są to wzrosty podatków – powiedział Henryk Kowalczyk.
Zmiany w ustawie podatkowej dotkną kolejny raz najuboższych, którzy nie mogą korzystać z ulg.
– Likwidacja wielu ulg podatkowych m.in. ulg na Internet, na pierwsze dziecko to są realne wzrosty tych podatków. Po raz kolejny ten rząd podnosi podatki i sięga do najbiedniejszych ludzi, czyli do tych, którzy najmniej zarabiają. Jeśli rząd chce wprowadzić większą ulgę na trzecie czy czwarte dziecko to ona też nie będzie wykorzystana przez ludzi mało zarabiających. Te decyzje były podjęte w 2010 roku; jeśli chodzi o tzw. ustawę okołobudżetową, która zakreślała te wzrosty podatku VAT – najpierw o 1 proc, później o następny aż do 25 proc. – dodał poseł Henryk Kowalczyk.
Wypowiedź Henryka Kowalczyka
RIRM