Obecna Dyrekcja Generalna Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe zniszczy 100-letni dorobek organizacji?
Na ponad 1,2 mln hektarów lasów będzie wyłączona lub ograniczona gospodarka leśna – takie plany przedstawiła Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych. Rocznie o trzy miliony metrów sześciennych będzie mniej pozyskiwanego drewna. „To katastrofa dla tego przedsiębiorstwa” – wskazywali sami leśnicy i przyrodnicy, którzy po raz kolejny organizują referendum w obronie lasów.
Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe ma już 100 lat i jest największą taką organizacją w Europie – zarządzają ponad siedmioma milionami hektarów lasów.
Prawie na całości prowadzona jest zrównoważona gospodarka leśna, ale to ma się zmienić – zapowiedział dyrektor generalny Lasów Państwowych, Witold Koss.
– Obszary cenne przyrodniczo i ważne społecznie przeznaczone do wyłączenia całkowitego z użytkowania gospodarczego określone według przyjętych przez leśników kryteriów to powierzchnia 564 171 hektarów – powiedział Witold Koss.
Ponadto prawie 650 tysięcy hektarów przeznaczone będzie do modyfikacji. To najczęściej ma oznaczać ograniczenie wyrębu.
– Wprowadziliśmy już w tym roku znaczące modyfikacje, odchodząc w wielu miejscach od cięć zupełnych i zastępując je bardzo złożonymi sposobami prowadzenia zabiegów gospodarczych – mówił Bożydar Neroj, naczelnik Wydziału Urządzania Lasu PGL Lasy Państwowe.
Całkowita rezygnacja z prowadzenia gospodarki leśnej lub jej ograniczenie to skutek politycznych decyzji obecnego rządu. Były one inspirowane przez pseudoekologicznych aktywistów.
– Zmienia się klimat, zmieniają się oczekiwania społeczne, zmienia się sytuacja gospodarcza, a w ślad za tym zmiany wymaga funkcjonowanie Lasów Państwowych – przekonywał Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska, Główny Konserwator Przyrody.
Realizacja ideologicznych planów resortu klimatu grozi degradacją i upadkiem przedsiębiorstwa, jakim są Lasy Państwowe – zauważył były wiceminister środowiska i były doradca prezydenta do spraw środowiska, dr Paweł Sałek.
– Upadek będzie odbywał się wskutek wielkich, szumnych haseł związanych z ochroną przyrody, a on sam będzie dotyczył finansowania i ekonomicznej części Lasów Państwowych – zwrócił uwagę dr Paweł Sałek.
Ograniczenie prowadzenia gospodarki leśnej będzie miało konkretny wymiar ekonomiczny – przyznał dyrektor Lasów Państwowych.
– Hipotetyczny spadek pozyskania czy niewykonanie pozyskania drewna to jest około trzech milionów metrów sześciennych rocznie – zaakcentował Witold Koss.
Spadek pozyskania drewna oznacza znaczący spadek dochodów Lasów Państwowych, które są przeznaczane w dużej mierze na zalesianie nowych obszarów i wymianę już wiekowego drzewostanu. Pieniądze te trafiają też na ochronę siedlisk i całej przyrody leśnej. Obrót drewnem to też istnienie wielu przedsiębiorstw leśnych i branży meblarskiej w Polsce.
Plany resortu i obecnej dyrekcji Lasów Państwowych są niebezpieczne, dlatego Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko rozpoczyna zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie ochrony lasów.
– Ma prowadzić do próby ochrony bioróżnorodności oraz funkcjonalności Lasów Państwowych – poinformował prof. Roman Niżnikowski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko.
Stowarzyszenie przygotowało druki potrzebne do zbierania podpisów.
– Na mojej stronie internetowej www.pawelsalek.pl te informacje są w zakładce „w obronie polskich lasów” – podsumował dr Paweł Sałek.
Aby Sejm zajął się wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum, potrzebne jest co najmniej pół miliona podpisów.
TV Trwam News