Niski stan wody w Wiśle
W kraju susza. Widać to przede wszystkim patrząc na poziom wody w Wiśle, który jest drastycznie niski.
Jak podkreśla Rafał Maszewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Toruniu, susza związana jest z małą ilością opadów, która trwa od dłuższego czasu:
-Stany wód obecne, niskie są skutkiem zmniejszonych sum opadów atmosferycznych. Szczególnie w południowej Polsce, obszary górskie. Niedobór opadów rozpoczął się w sierpniu, wrześniu zeszłego roku i od tamtego czasu trwa. Wysokie temperatury, duże parowanie – to wpłynęło na takie drastyczne obniżenie się poziomu wody, szczególnie w dorzeczu Wisły. – mówi Rafał Maszewski.Specjaliści starają się zaradzić tej trudnej sytuacji. Istnieją sposoby, które można wykorzystać podczas suszy:
-Na pewno pomagają zbiorniki retencyjne, które gromadzą wodę, gdy jest jej za dużo, kiedy za dużo odpływa. Jak jest tej wody mniej, to oczywiście stopniowo mogą tą wodę oddawać i zabezpieczają ujęcia wody. Dużo miast korzysta z wody ze zbiorników retencyjnych. Jeśli chodzi o wypracowanie jakichś sposobów, to oczywiście mówi się często o takiej małej retencji, czyli budowaniu niewielkich zbiorników na niewielkich ciekach wodnych. – dodaje Rafał Maszewski.Mniej wody w Wiśle to duży problem dla organizmów żyjących w rzece. Ponadto ucierpią przydomowe studnie, przy jednoczesnym nasileniu się zjawiska zanieczyszczeń:
-Jest mnie wody, a zanieczyszczeń tyle samo . Oczywiście stężenie tych zanieczyszczeń wówczas wzrasta. Jest mnie tlenu dla organizmów żyjących w wodzie, są to dla nich niekorzystne warunki. Z uwagi też na zbliżającą się zimę, przy takich niskich stanach wody. Jeżeli one się wyraźnie nie podniosą, a zimą będą jakieś fale mrozów, to niestety te zamarznięcia rzek będą dość powszechne no i jakieś małe cieki mogą zupełnie zamarznąć. Dodatkowo jeszcze widzimy braki wody w studniach. Jeżeli są studnie przydomowe, wiele z nich może być opróżnionych z wody. Dużo zależy od okresu październik/listopad. Chyba, że zima będzie ciepła, deszczowa. Wówczas sytuacja mogłaby się unormować. – kończy Rafał Maszewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Toruniu.
Wypowiedź Rafała Maszewskiego:
RIRM