PAP/Darek Delmanowicz

Nasz Dziennik: Polacy coraz bardziej liczą się w świecie jako wynalazcy

Nauka i gospodarka, zarówno polska, jak i światowa, korzystają z kreatywności Polaków oraz ją doceniają. Choć w mediach rzadko dowiadujemy się o osiągnięciach naszych rodaków, nie zmienia to faktu, że liczymy się w świecie jako wynalazcy – zwraca uwagę Karolina Goździewska na łamach „Naszego Dziennika”.

Wynalazki powstające w Polsce są zatwierdzane w Urzędzie Patentowym w Polsce, w Europie, a także w USA. Uzyskanie patentu wiąże się z przejściem urzędowej procedury, polegającej m.in. na ujawnieniu w odpowiedniej instytucji całej receptury czy technologii zgłaszanego wynalazku. Zasadniczo na całym świecie okres ochrony patentowej trwa 20 lat.

Jak wynika z indeksu patentowego (EPO Patent Index 2020), liczba zgłoszeń patentowych złożonych przez polskie przedsiębiorstwa, uczelnie wyższe i instytuty badawcze w 2020 r. wzrosła o 4,3 proc. i wyniosła ogółem 483. W 2019 r. odnotowano z kolei spadek o 10,8 proc. W 2020 r. do Europejskiego Urzędu Patentowego wpłynęło łącznie 180 250 zgłoszeń, czyli nieco mniej niż w 2019 r., kiedy zarejestrowano ich rekordowo 181 532.

Najwięcej polskich pomysłów dotyczyło obszaru „procesy termiczne i aparatura”, były też technologie medyczne oraz produkty farmaceutyczne, a także wynalazki związane z sektorem transportu i technologie komputerowe.

Pod względem liczby zgłoszeń patentowych Polska zajmuje 26. miejsce w Europejskim Urzędzie Patentowym i 6. miejsce pod względem zgłoszeń wzorów przemysłowych w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej. W Globalnym Indeksie Innowacji Światowej Organizacji Własności Intelektualnej plasujemy się na 40. pozycji na 131 państw.

Rząd ma nadzieję, że zmiana przepisów z 2000 r. podniesie udział polskich wynalazków trafiających do urzędów patentowych. A wszystko w ramach nowego projektu prawa własności przemysłowej mającego uregulować wszystkie kwestie związane z patentami, wzorami użytkowymi i przemysłowymi. Propozycje nowych regulacji trafiły do konsultacji publicznych, które potrwają do końca maja br. Rząd liczy, że przepisy wejdą w życie z końcem 2023 r. Jedne z najważniejszych zmian mają dotyczyć skrócenia czasu na otrzymanie patentu, uproszczenia procedury i zmniejszenia wysokości opłat. Obecne trzy opłaty: za zgłoszony wynalazek, za jego publikację i za pierwszy okres ochrony w sumie wynoszą około 1120 zł. Mają być one zastąpione jedną opłatą wynoszącą 700 złotych.

Polskie wynalazki

Jakie wynalazki powstają zatem nad Wisłą?

– Pomysły są z reguły interdyscyplinarne i posiadają duży potencjał wdrożeniowy. Istnieją też instrumenty wsparcia dystrybuowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, które pomagają we wdrożeniu tych rozwiązań. Środki skierowane są do przedsiębiorców, a uczelnie realizują z nimi programy wdrożeń wynalazków – informuje prof. Michał Szota, prezes Stowarzyszenia Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów.

Nagradzane patenty

Na szczególną uwagę zasługuje też Jednostka Innowacyjno-Wdrożeniowa INVEX sp. z o.o., która powstała na bazie rozwiązań opatentowanych przez właściciela i założyciela Stanisława Szczepaniaka. W sumie dysponuje ponad setką własnych rozwiązań i kilkudziesięcioma zgłoszeniami patentowymi. Firma ma swój zakład produkcyjny i znaną już markę, w ramach której oferuje szeroki asortyment produktów znajdujących zastosowanie w przemyśle i rolnictwie. Słynie także z suplementów diety. Te ostatnie są owocem walki z ciężką chorobą samego twórcy INVEXU, któremu lekarze dawali wówczas trzy tygodnie życia.

– W wyniku stresu kilkanaście lat temu pękła moja aorta, miałem też inne problemy związane z brakiem krzemu, m.in. żylaki, hemoroidy, chorobę nowotworową. Kiedy zrobiłem analizę pierwiastków z włosa, okazało się, że miałem minus 99 proc. krzemu, a boru minus 98 proc. – mówi Stanisław Szczepaniak.

Postanowił uzupełnić te pierwiastki, których niedobór powoduje kruchość naczyń krwionośnych i wszelkiego rodzaju udary i wylewy krwi do mózgu. Bor z kolei odpowiada za wytwarzanie w organizmie witaminy D2, D3 i D1. Okazuje się, że 95 proc. osób ma niedobory zarówno boru, jak i krzemu. Naukowiec na początku kupował krzem z zagranicy, a potem stworzył własny produkt, także połączony z borem. Sam wyleczył hemoroidy i żylaki, a także nowotwór. Teraz pomaga innym wrócić do zdrowia.

Produkty INVEXU i jego innowacyjna działalność wielokrotnie zostały docenione złotymi medalami na Światowych Targach Wynalazków i Myśli Twórczej na całym świecie, m.in. w Brukseli, Bukareszcie, Budapeszcie, Genewie, Norymberdze, Pekinie, Pittsburghu, Seulu, Szanghaju, Taipei, Kuala Lumpur i Zagrzebiu. Firma na swoim koncie ma też liczne nagrody i wyróżnienia krajowe.

Wynalazki na uczelni

Wiele wdrażanych w życie wynalazków opracowują też nasze rodzime uczelnie. To właśnie z Uniwersytetu Jagiellońskiego zgłoszono dziewięć innowacyjnych pomysłów naukowców do Europejskiego Urzędu Patentowego. W czołówce polskich wynalazców ubiegających się o europejski patent są też Uniwersytet Warszawski i Politechnika Śląska, jak również Politechnika Bydgoska im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich.

– Zgłoszenia patentowe lub uzyskane patenty na wynalazki podlegają ocenie pod względem możliwości przemysłowego wykorzystania. Istnieje również możliwość sprzedaży praw do patentu/wzoru użytkowego na podstawie umowy licencyjnej. W tym celu działania podejmują Brokerzy Innowacji Politechniki, przedstawiając spersonalizowaną ofertę dla przedsiębiorcy. Opracowane patenty i wzory użytkowe na Politechnice Bydgoskiej Śniadeckich są prezentowane i promowane podczas wystaw, targów i wydarzeń związanych z wynalazczością i innowacyjnością zarówno w kraju, jak i za granicą – mówi dr hab. inż. Szymon Ł. Różański, rzecznik prasowy Politechniki Bydgoskiej.

– W chwili obecnej realizowany jest projekt Inkubator Innowacyjności 4.0, w ramach którego realizowanych jest 13 grantów przedwdrożeniowych o łącznej wartości 1,2 mln złotych. Rezultatem realizowanych grantów ma być podniesienie gotowości wdrożeniowej innowacyjnych pomysłów naukowców PBŚ, co zostało potwierdzone listem intencyjnym wystawionym i podpisanym przez regionalny biznes – dodaje.

Szczegóły dotyczące pomysłów i patentowanych wynalazków na razie są tajemnicą uczelni.

Patent na chleb

Okazuje się, że opatentować można też recepturę prozdrowotnego chleba. Barbara Krzyszczak z naukowcami z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie opracowała przepis na chleb żytni na zakwasie z udziałem wyciągu z dziewięciu roślin.

Taki skład sprawia, że chleb w ogóle nie pleśnieje i ma bardzo prozdrowotne właściwości – niszczy komórki rakowe i pleśniowe. Około tygodnia zachowuje świeżość. Wynalazek przeszedł już pozytywnie kilkuletnią procedurę w Urzędzie Patentowym RP.

– Pomysł zrodził się z mojej pasji do piekarnictwa i tego, że chciałam czegoś więcej. Tworząc recepturę, kierowaliśmy się właściwościami polifenoli m.in. w czarnej jagodzie i aronii, to owoce mające właściwości prozdrowotne – wyjaśnia Barbara Krzyszczak.

Zakład „Pola” w Stasinie przekazała już synowi. Nadal wspiera jednak rozwój rodzinnej firmy, szukając sposobów na podniesienie jej rentowności. Wychodzi naprzeciw coraz bardziej wymagającym klientom, szukającym zdrowszego jedzenia. Chleby z „Poli” można kupić też przez internet.

– Chleb Jana można nazwać prozdrowotnym. Nie mamy jeszcze jego masowej produkcji, ale przygotowujemy już etykiety. Na razie sama piekę go w domu. Jeden z bochenków przechowuję eksperymentalnie dwa miesiące i nie ma na nim śladu pleśni – opowiada pani Barbara, która już wcześniej opatentowała chleb żytni na zakwasie, zwany chlebem wyganowskim.

– Chleb wygnanowski przygotowujemy według receptury mojej mamy. W odtworzeniu tej receptury pomógł mi mój ówczesny uczeń Wiesław Kucia, wicemistrz świata w Paryżu, który teraz prowadzi szkołę piekarstwa artystycznego w Lublinie – mówi Barbara Krzyszczak.

W gospodarstwie swojego teścia prowadzi też ekomuzeum piekarskie. W 150-letnim piecu w sezonie letnim wypieka chleb, by turyści zobaczyli, jak dawniej bywało.

Pomoc dla rolnictwa

Na opatentowanie czeka również Revol Organic, organiczny nawóz, nad którym jego twórcy pracowali 20 lat. Powstał w polskiej firmie w Instytucie Rolnictwa Ekologicznego „Ireko” z przetworzonego za pomocą unikalnej technologii obornika. Aplikowany ma być w formie roztworu koncentratu w dwukrotnej dawce po 3-4 litry na hektar.

– Od kilkunastu dni mamy już dopuszczenie produktu do obrotu. Do tej pory testowali go rolnicy. Badania prof. Ewy Solarskiej z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i prof. Lidii Sas z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach pokazują, że zmniejszenie nawozów syntetycznych o 40 proc. na rzecz nawozów organicznych poprawia jakość żywności i zwiększa ilość plonów – podkreśla Andrzej Borniński z Instytutu Rolnictwa Ekologicznego „Ireko”.

– Na Uniwersytecie Przyrodniczym pracownicy naukowi byli zdziwieni, że nasiona zaprawione naszym preparatem skiełkowały w 100 proc. Revol Organic można stosować do wszystkich roślin na odpowiednim etapie ich rozwoju. Po opryskaniu nasion preparatem od razu zachodzą w nich reakcje pobudzające wegetację. Polepsza właściwości gleby, stymuluje wzrost roślin oraz jest całkowicie bezpieczny dla środowiska, w tym dla ludzi, zwierząt i owadów zapylających – dodaje.

Autorzy wynalazku mają nadzieję, że pomogą rolnikom wypełnić lukę – jaka powstanie po 2030 r., gdy będą zmuszeni ograniczyć w gospodarstwie stosowanie nawozów syntetycznych o 20 proc. – utraty wydajności z hektara, a nawet tę wydajność podwyższając. Rolnicy mogą już dzisiaj osiągać korzyści ze stosowania preparatu Revol Organic, gdyż przy obecnych cenach nawozów syntetycznych pozwala on obniżyć koszty produkcji żywności i podwyższyć jej jakość, co jest korzystne również dla nas wszystkich jako konsumentów.

Preparat rolniczy to nie jedyny wynalazek, jaki firma ma na swoim koncie.

– Przy współfinansowaniu UE i współpracy z polskimi naukowcami opracowaliśmy i przetestowaliśmy w warunkach przemysłowych technologię utylizacji odpadów gumowych i z tworzyw sztucznych oraz wybudowaliśmy zakład przetwórczy. Teraz nasza technologia znajduje się na etapie komercjalizacji – ujawnia Andrzej Borniński.

Wynalazki są owocem pasji połączonej z wytrwałą pracą. To procentuje, choć – jak podkreślają autorzy innowacyjnych rozwiązań – do upowszechnienia pomysłów, by służyły innym, potrzeba też trochę szczęścia.

Karolina Goździewska/Nasz Dziennik

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl