fot. PAP/Grzegorz Michałowski

[NASZ DZIENNIK] „Nie” dla tabletki śmierci

Stosowanie pigułek „dzień po” jest działaniem wczesnoaborcyjnym, niemoralnym i niebezpiecznym. To jednoznaczne stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych, które przypomina Krzysztof Gajkowski na łamach „Naszego Dziennika”

Stanowisko Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych odnośnie stosowania tzw. antykoncepcji doraźnej jest odpowiedzią na planowane przez Ministerstwo Zdrowia udostępnienie pigułki wczesnoporonnej „dzień po” bez recepty dla zaledwie 15-letnich dziewcząt. Autorzy stanowiska alarmują, że środki zawarte w preparacie, chociaż wykazują pewne działanie antykoncepcyjne, to jednak ich zasadnicze działanie polega na uniemożliwieniu zagnieżdżenia się zarodka. Jak wskazują, jest to w swej istocie zabicie nienarodzonego dziecka (tzw. aborcja), co powinno zostać jednoznacznie potępione i odrzucone.

– Pigułka „dzień po” ellaOne zawiera octan uliprystalu, którego działanie zależy od tego, w której fazie cyklu ta substancja zostanie przyjęta. Jeśli kobieta przyjmie tabletkę w okresie owulacji, gdy uwolniona komórka jajowa przebywa w jajowodzie, wówczas uliprystal nie ma możliwości, by zapobiec powstaniu życia dziecka, natomiast niestety wywołuje zmiany w śluzówce macicy, które uniemożliwiają zagnieżdżenie się zarodka w macicy. Dlatego obumiera z braku dostępu do odżywiania. Jest to działanie antynidacyjne, przeszkadzające w zagnieżdżeniu się poczętego dziecka w macicy i przerywające jego rozwój. A zatem zabójcze – tłumaczy dr Grażyna Rybak, specjalista pediatrii, prezes Oddziału Mazowieckiego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.

Taką tabletkę Ministerstwo Zdrowia chce pozwolić przyjmować 15-letnim dzieciom, co budzi szczególny niepokój i sprzeciw Zespołu KEP.

– Powszechny dostęp do tzw. antykoncepcji doraźnej, a w praktyce do aborcji na życzenie to demoralizacja Polaków. Jest to szerzenie bardzo niebezpiecznego w skutkach myślenia, że ciąża stanowi problem. Zamiast promować w naszej ojczyźnie traktowanie życia jako dar i otwartość na nie w rodzinach, będziemy deprawowani przez myślenie antynatalistyczne – mówi ks. bp Ignacy Dec, biskup senior ze Świdnicy.

Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych w swoim stanowisku szczegółowo wyjaśnia działanie pigułki „dzień po”. Specjaliści i medycy odpowiedzialni za jej powstanie nie pozostawiają wątpliwości, że stosowanie tego preparatu jest zabójcze dla dziecka, niebezpieczne dla kobiety i demoralizujące dla narodu. W swoim tekście demaskują także fałsz, jakim jest uporczywe nazywanie pigułki „dzień po” antykoncepcją.

„Nauki biologiczne, a zwłaszcza genetyka i embriologia, jednoznacznie potwierdzają, że początek życia nowej istoty ludzkiej ma miejsce w procesie zapłodnienia […]. Oznacza to, że postępowaniem aborcyjnym określa się nie tylko terminację ciąży po implantacji embrionu, ale także użycie leków lub środków, które uniemożliwiają zagnieżdżenie embrionu w błonie śluzowej macicy i w efekcie prowadzą do jego zniszczenia (obumarcia)” – czytamy w dokumencie.

– Ministerstwo Zdrowia rozpoczyna swoją pracę w nowej kadencji rządu z zadziwiająco dużym zaangażowaniem na rzecz zabijania najmłodszych pacjentów. Minister zdrowia, określając działanie pigułki jako wyłącznie antykoncepcyjne i odrzucając możliwość nazywania go działaniem wczesnoporonnym, podważa kompetencje lekarzy, którzy wiedzą dokładanie, jak dana substancja chemiczna działa i wpływa na ludzki organizm – zauważa dr Grażyna Rybak.

Zagrożenie dla zdrowia

Dopuszczenie tego preparatu do powszechnego użycia i stosowanie go przez 15-letnie dziewczynki jest bardzo niebezpieczne.

„Przyjmowanie tabletek ’po’ przez młode dziewczęta, których cykl miesiączkowy nie jest jeszcze w pełni wykształcony, może spowodować poważne skutki” – alarmują eksperci KEP.

 – Upowszechnienie stosowania pigułki „dzień po” wśród nastolatków jest nieuczciwe wobec nich oraz ich rodziców. To ogranicza prawa rodzicielskie i możliwość sprawowania opieki nad swoimi dziećmi. Pani minister zdrowia, która ma obowiązek troszczyć się o zdrowie młodego pokolenia, ze zdumiewającym zaangażowaniem ogłasza, że młodzi ludzie sami mogą decydować o przyjmowaniu preparatu, który działa szkodliwie na zdrowie młodej dziewczyny i pozwala zabić jej poczęte dziecko – ostrzega dr Grażyna Rybak.

Prezes Oddziału Mazowieckiego Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich zaznacza, że taka aktywność minister zdrowia jest także bardzo nieuczciwa wobec lekarzy – zarówno wierzących, jak i niewierzących – zobowiązanych do stosowania jednego Kodeksu etyki lekarskiej i jego naczelnej zasady: primum non nocere – przede wszystkim nie szkodzić.

– Uliprystal jest substancją z grupy hormonów, czyli środków bardzo silnie oddziałujących na organizm. Stosowanie tego preparatu bez recepty zwiększa ryzyko, że przyjmować go będą kobiety z medycznymi przeciwwskazaniami do tego. Zaszkodzą sobie, ponieważ lekarzom odbiera się prawo, aby je ostrzegli i ocenili zagrożenie – zauważa.

Ostrzeżmy młode pokolenie

Jak podkreśla rozmówca, zamiast zabijania najmłodszych pacjentów, uszkadzania płodności młodych kobiet i wprowadzenia potem procedury in vitro, potrzebujemy w Polsce profilaktyki zdrowia prokreacyjnego i programów zdrowotnych, które będą niwelowały obecną falę niepłodności.

– Potrzebujemy kampanii społecznej w szkołach, która ostrzegać będzie młode pokolenie przed konsekwencjami wczesnej inicjacji seksualnej i przed stosowaniem pigułek „dzień po”. Młodzież zna zagrożenia związane z narkotykami, nikotyną, alkoholem, niech pozna także te związane z pigułką – apeluje dr Grażyna Rybak

Krajowy duszpasterz służby zdrowia ks. Arkadiusz Zawistowski w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” zwraca uwagę, że w decyzji upowszechnienia pigułki „dzień po” przejawia się egoizm współczesnych ludzi.

– Żyjemy w świecie ogarniętym hiperindywidualizmem. Kultura kształtuje egoistyczne postawy nastawione na realizację egoistycznych potrzeb, ukierunkowanych wyłącznie na nas i nieliczących się z ceną, jaką należy za to zapłacić. W ten sposób celem ludzkiego życia staje się dobrobyt i nieustanna konsumpcja. Konsumpcjonizm przekroczył już dawno zainteresowanie tym, co da się zjeść, i techniką ułatwiającą codzienne funkcjonowanie. Dziś dotyka on także ludzkiego ciała, przyjemności fizycznej i medycyny, która wiąże się z naszą cielesnością. Ta pozbawiona hamulców chęć jak największej wygody i przyjemności przekracza kolejne granice i gotowa jest poświęcić nawet życie niewinnego dziecka, aby móc swój cel zrealizować. W tym momencie człowiek zostaje uprzedmiotowiony, odarty ze swej godności, a cała kultura jest wprzęgnięta w przemysł cywilizacji śmierci – akcentuje ks. Arkadiusz Zawistowski.

Wprowadzenie Polski w obręb cywilizacji śmierci przez politykę antynatalistyczną stanowi wielkie zagrożenie dla całego narodu i jego przyszłości.

– Pigułka, która pozwala na zabicie dopiero co poczętego życia, stanowi uderzenie w ludzką godność. W sposób oczywisty jest to atak na nienarodzonych, ale także na relacje damsko-męskie, na szacunek rodziców wobec siebie. Jakie świadectwo dadzą swoim dzieciom przyszłe matki? Kim będą w przyszłości dorosłe kobiety, jeśli w wieku nastoletnim pozwolą na to, by ich organizm został odarty z szacunku, a do tego jeszcze zapłacą za to śmiercią niewinnych dzieci? To zostanie w nich na zawsze, a z konsekwencjami borykać się będą do końca życia – ostrzega ks. bp Ignacy Dec.

Krzysztof Gajkowski/Nasz Dziennik

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl