Na scenie politycznej pojawiła się nowa partia polityczna

Na scenie politycznej pojawiła się nowa partia polityczna – Wiosna. To ugrupowanie stworzone przez Roberta Biedronia, byłego posła Ruchu Palikota i działacza środowisk LGBT.

Zadeklarowany homoseksualista zapowiada walkę z Kościołem, wprowadzenie tzw. aborcji na życzenie do 12. tygodnia życia oraz pełne finansowanie in vitro. Chce także wprowadzić – jak to określił – rzetelną edukację seksualną.

Obserwatorzy sceny politycznej wskazują, że Robert Biedroń chce pozyskać elektorat lewicy. Politycy PiS-u nie obawiają się nowej formacji. Wiceminister kultury Jarosław Sellin zauważa, że powody do zmartwienia może mieć PO.

– Myślę, że Robert Biedroń będzie przede wszystkim problemem dla Grzegorza Schetyny, który próbuje zintegrować wokół tzw. anty-PiS wszystkie siły polityczne opozycyjne. To jest próba rewitalizowania pomysłu, który na politykę miał 4 lata temu Ryszard Petru, czyli zmobilizowania wielkomiejskiego elektoratu lewicowego i liberalnego. Jak wiadomo, Petru roztrwonił swój potencjał polityczny. Teraz to samo próbuje zrobić przed kolejnymi wyborami Robert Biedroń. To nie jest nasz problem. To jest problem raczej szerokorozumianej opozycji – zaznaczył Jarosław Sellin.

Minister Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta, przyznał, że ugrupowanie Roberta Biedronia może namieszać w polskiej polityce.

– Myślę, że dla lewicowego elektoratu Robert Biedroń będzie najlepszym wyrazicielem tych idei. Z całą pewnością ugrupowania na lewicy mocno obawiają się ugrupowania Roberta Biedronia. Zobaczymy, czy tego typu ugrupowanie będzie się w stanie przebić na polskiej scenie politycznej czy nie. Trudno mi powiedzieć. W każdym razie widać, że walka na lewicy toczy się dalej – powiedział Błażej Spychalski.

Kilka dni temu z inicjatywy Platformy grupa byłych premierów i szefów MSZ wystosowała apel do wspólnego startu – pod szyldem Koalicji Europejskiej – w wyborach do PE.

Pod tym apelem podpisali się m.in. Ewa Kopacz, Grzegorz Schetyna, Leszek Miller, Kazimierz Marcinkiewicz czy Włodzimierz Cimoszewicz. Obserwatorzy sceny politycznej zwracali uwagę, że ciężko będzie pogodzić postulaty i koncepcje liberałów z postkomunistami.

RIRM