Na Białorusi nasilają się ataki na przedstawicieli mediów oraz osoby wierzące
Reakcja białoruskich władz wciąż się zaostrza. Nasilają się ataki na dziennikarzy i osoby wierzące. Władze Polski obawiają się o sytuację Polaków na Białorusi.
Sytuacja na Białorusi jest bardzo napięta. Media na całym świecie żywo interesują się dalszymi działaniami na Wschodzie. Dlatego dziennikarze stali się jednym z głównych celów białoruskiej milicji. Represje spotkały także tych, którzy uczestniczyli w modlitwie w kościele św. Szymona i Heleny. Wiernych pobito, niektórzy zostali zatrzymani wewnątrz kościoła.
Reżim Alaksandra Łukaszenki wzbudza strach, jednocześnie czyniąc siebie ofiarami zewnętrznych ataków. Zdaniem Alaksandra Łukaszenki państwa Unii Europejskiej i NATO – w tym również Polska – są wrogo nastawieni do Białorusi i nie działają na korzyść współpracy. Oskarża również Polskę o próbę rozbioru Białorusi i zajęcia Grodna.
– Widzicie te oświadczenia o tym, że jeśli Białoruś się rozpadnie, to obwód grodzieński przypadnie Polsce. Mówią o tym już otwarcie – powiedział Alaksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi.
Z tego powodu Alaksandr Łukaszenka nakazał wzmocnić siły wojskowe przy granicy z Polską. Na Grodzieńszczyźnie będą prowadzone manewry mające przygotować wojsko na ewentualne zagrożenie militarne. Oskarżenia białoruskiego prezydenta nie zostały bez odpowiedzi.
– Te wypowiedzi są nie do zaakceptowania. (…) Zaraz po tych pierwszych sygnałach tego typu wydaliśmy oficjalne oświadczenie o tym, że nikt takich zamiarów w Polsce nie ma i że jest to po prostu propaganda, która nie ma żadnych podstaw i która nie powinna mieć miejsca – podkreślił Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta RP.
Krzysztof Szczerski zaznaczył, że Polska jest rzecznikiem wolnej i suwerennej Białorusi. W Berlinie odbyło się spotkanie szefów dyplomacji państw UE, w której uczestniczył minister spraw zagranicznych, prof. Zbigniew Rau. Wszystkie państwa jednogłośnie opowiedziały się za nałożeniem sankcji na Białoruś.
– To mają być sankcje natury personalnej – zakaz wjazdu do UE i adresatami tych sankcji będą wysocy urzędnicy państwa białoruskiego, ci, na których ciąży odpowiedzialność za te okrucieństwa, które miały miejsce – wskazał prof. Zbigniew Rau.
Lista takich osób nie jest zamknięta. Wszystko będzie zależeć od bieżącej sytuacji w Mińsku – powiedział szef polskiej dyplomacji. Jednak niepokojąca staje się sytuacja także Polaków za wschodnią granicą. Dr Marcin Sienkiewicz podkreślił, że polska mniejszość może być teraz traktowana instrumentalnie i jako piąta kolumna.
– Wykorzystywanie Polaków w obecnej walce politycznej, czyli sugerowanie jakichś tendencji separatystycznych, czy też chęci zmiany granic, oskarżanie mieszkańców Grodzieńszczyzny np. o wywieszanie polskich flag. Należy traktować te działania Alaksandra Łukaszenki jako prowokacje – zaznaczył dr Marcin Sienkiewicz.
Duże obawy budzi też współpraca Białorusi z Rosją. Władimir Putin obiecał pomoc nie tylko finansową, ale także militarną. Dr Marceli Burdelski ocenił, że taką współpracę zapewnia Związek Białorusi i Rosji, tzw. ZBiR.
– Konfederacja Białorusi i Rosji – i tam, w traktacie o ZBiR-ze mamy jeden paragraf, który mówi o tym, że gdy nastąpi zagrożenie integralności terytorialnej – czy władzy na Białorusi, czy w Rosji – to druga strona może nawet pomocy wojskowej użyć – powiedział dr Marceli Burdelski.
Tego obawiają się także władze Ukrainy, która zdecydowała o zawieszeniu kontaktów z sąsiadem.
„Nie zrywamy stosunków z Białorusią. Wstrzymujemy przygotowania i odbywanie oficjalnych spotkań między naszymi krajami. Ale nie ma na razie żadnych podstaw do zerwania stosunków dyplomatycznych. Nie planujemy podejmować żadnych kroków w tym kierunku” – tłumaczył Dmytro Kuleba, minister spraw zagranicznych Ukrainy
Jednocześnie ukraiński rząd zapewnił, że poprze wszelkie działania UE dot. sytuacji na Białorusi. Alaksandr Łukaszenka zagroził dziś państwom Zachodu sankcjami odwetowymi w razie narzucenia na jego kraj restrykcji. Chodzi przede wszystkim o zamknięcie Białorusi dla tranzytu.
Trwam News