Minister energii: Dopłaty do rachunków za energię elektryczną mają wynieść ponad 1,5 mld zł

Ponad 1,5 mld zł – tyle według szacunków resortu energii wyniosą dopłaty do rachunków za energię elektryczną. System rekompensat miałby obowiązywać do 2020 roku, gdy skończy się system handlu emisjami – powiedział minister Krzysztof Tchórzewski.

W przyszłym roku cena energii elektrycznej ma wzrosnąć o blisko 30 proc. Podwyżka jest spowodowana wzrostem cen praw do emisji CO2. Nasz rząd chce zrekompensować Polakom wysokie koszty prądu. W tym celu rozmawia z Komisją Europejską.

Środki miałyby pochodzić ze sprzedaży uprawnień, które nie zostały wykorzystane – tłumaczył na antenie TV Trwam minister Krzysztof Tchórzewski. Dodał, że system dopłat obowiązywałby dwa lata.

– W tym momencie jesteśmy w trakcie rozmów Komisja Europejską, ile będą kosztowały prawa do emisji. Ten system handlu kończy się w 2020 roku, więc zakładamy, że to te dwa lata, a potem będziemy musieli sami jako Polacy walczyć o to, co dalej będzie się działo, czy będzie opodatkowana energetyka węglowa czy nie będzie, w jaki sposób będą promowane odnawialne źródła energii – zaznaczył Krzysztof Tchórzewski.    

Jeszcze w ubiegłym roku prawa emisji były sprzedawane jedynie między firmami energetycznymi. KE uznała je jednak za papier wartościowy, który mogą kupować także instytucje finansowe i banki. To spowodowało spekulacje na rynku i wzrost cen.

Koszt praw do emisji dodaje się bezpośrednio do ceny energii elektrycznej. Wcześniej do jednej megawatogodziny doliczano ok. 20 zł. W obecnych warunkach może to być nawet 100 zł.

Eksperci zwracają uwagę, że wzrost cen energii w Polsce w porównaniu z państwami zachodnimi będzie i tak dużo mniejszy. W Austrii zdrożeje o 80 proc., a w Niemczech o 50 proc.

RIRM