fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Min. M. Kamiński: Migranci są polityczną „amunicją” w rękach reżimu Aleksandra Łukaszenki. De facto dochodzi do handlu ludźmi

Od początku roku Straż Graniczna udaremniła ok. 8 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy od strony białoruskiej. Jak podał rząd, w samym wrześniu uniemożliwiono ponad 4 tys. takich prób.

Polskie władze nie mają wątpliwości – kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej jest sztucznie podsycany przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Premier Mateusz Morawiecki przekazał, że niestety w tę strategię wpisuje się śmierć trzech osób, których ciała znaleziono po stronie polskiej. Służby weryfikują informację o tym, że jeden ze zmarłych otrzymał od białoruskiego żołnierza pigułkę, która miała mu rzekomo pomóc, jeśli będzie zimno.

Mariusz Kamiński, szef MSWiA, wskazał, że władze Białorusi uruchomiły połączenia międzynarodowe m.in. z krajami afrykańskimi.

– De facto dochodzi do handlu ludźmi – podkreślił minister.

– Ludzie, którzy docierają na Białoruś na każdym etapie płacą duże – a z punktu widzenia krajów, z których pochodzą – bardzo duże pieniądze za to, żeby się przedostać na teren UE. Są oni ofiarami handlu ludźmi. Handluje się ludźmi z powodów merkantylnych. Ponadto migranci są polityczną „amunicją” w rękach reżimu Aleksandra Łukaszenki – powiedział min. Mariusz Kamiński.

Gen. dyw. Tomasz Praga, komendant główny Straży Granicznej, podał, że znacząco wzrasta liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy.

– Liczby, które podajemy – czyli 8 tys. od początku roku – to ilość osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę, a nie incydentów. Czasami podczas jednej próby jest ich więcej. My jednak opieramy się na ilości osób – wyjaśnił gen. dyw. Tomasz Praga.

W najbliższych dniach na granicę skierowanych zostanie dodatkowo 500 żołnierzy. 22 września podlaski oddział Straży Granicznej otrzyma osiem nowoczesnych samochodów.

RIRM/Zuzanna Dąbrowska, Warszawa

drukuj