Mija rok od aneksji Krymu
Mija dokładnie rok od aneksji Krymu przez Rosję. 18 marca 2014 roku Władimir Putin podpisał na Kremlu umowę z przewodniczącym krymskiego parlamentu, premierem Krymu oraz merem Sewastopola.
Zgodnie z postanowieniami umowy, Republika Krymu i Sewastopol stały się częścią Federacji Rosyjskiej. Doszło do tego po bezprawnym wejściu oraz okupacji tych terenów przez armię rosyjską.
Ukraińcy byli wstrząśnięci działaniami Federacji Rosyjskiej – wspomina Anna Zahurska, studentka Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej pochodząca z Dniepropietrowska.
– Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że Krym jest ukraiński, bo kiedyś był on przekazany Ukrainie od Rosji. Pamiętam, jak na lekcjach geografii mówili, że terytorium Ukrainy dzieli się na 24 obwody, dwa miasta wydzielone oraz Republikę Autonomiczną Krym. Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie Ukrainy bez Krymu. Jednego dnia rozmawialiśmy, jak latem pojedziemy tam na wakacje, kolejnego wszyscy mówili o tym, że nie pojadą, bo boją się, że nie będą mogli wrócić do domu – powiedziała Anna Zahurska.
16 marca 2014 roku na Krymie odbyło się referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Prawie 97% głosujących opowiedziało się za aneksją, jednak kraje UE, Stany Zjednoczone oraz ONZ uznały referendum za nieważne z powodu jego nielegalności.
Tymczasem w Rosji zaplanowano dziś uroczyste obchody pierwszej rocznicy przyłączenia Krymu. Kulminacją uroczystości organizowanych w pierwszą rocznicę podpisania traktatu o przyjęciu Krymu i Sewastopola do Federacji Rosyjskiej będzie koncert w Moskwie, przed murem Kremla.
RIRM