KSP opublikowała oświadczenie dotyczące protestu na pl. Powstańców Warszawy
Komenda Stołeczna Policji opublikowała oświadczenie dotyczące protestu w stolicy, który odbył się 18 listopada. KSP udostępniła też 9-minutowy film z tego dnia, w którym poinformowała, że zasadność użycia gazu przez policję zostanie sprawdzona w ramach czynności wyjaśniających.
Działania policji podczas zabezpieczenia protestu z 18.XI są różnie postrzegane. Często publicznie krytykują je osoby nie mające pełnej wiedzy na temat tych wydarzeń. Zebraliśmy nagrania z różnych źródeł, aby jak najlepiej przedstawić ich przebieg. Wideo:https://t.co/eUDJmAkwug
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 27, 2020
W oświadczeniu opublikowanym na stronie KSP przywołano na wstępie zapisy Prawa o zgromadzeniach, zgodnie z którymi „organizator zgromadzenia zawiadamia organ gminy o zamiarze zorganizowania zgromadzenia w taki sposób, aby wiadomość dotarła do organu nie wcześniej niż na 30 dni i nie później niż na 6 dni przed planowaną datą zgromadzenia”.
„W przypadku środowych (z 18 listopada – PAP) wydarzeń organizatorzy nie spełnili tego podstawowego obowiązku. Jednocześnie należy podkreślić, że dane wydarzenie było zapowiadane. Nie ma zatem mowy o zgromadzeniu spontanicznym. W tym dniu obowiązywały także obostrzenia wynikające z pandemii COVID-19, a wskazujące, m.in. na dopuszczalną liczbę uczestników zgromadzenia” – podkreślono.
Pomimo, jak czytamy, „niespełnienia wymagań wynikających z obowiązującego Prawa o zgromadzeniach, w kilku punktach na ulicach Warszawy zebrały się grupy osób”.
„Na trasach przemarszu do uczestników protestów były kierowane liczne komunikaty, m. in. o zachowaniu zgodnym z prawem, o zejściu z jezdni i przemieszczaniu się chodnikami. Niestety apele zostały zlekceważone” – wskazała KSP.
„W związku z licznymi przypadkami naruszeń podjęto decyzję o wylegitymowaniu osób, które zgromadziły się na Placu Powstańców Warszawy. Dalsze działania Policji mają charakter dynamiczny” – zaznaczono w oświadczeniu.
Możesz być uczestnikiem protestów, możesz też robić zdjęcia, a nawet nagrywać policjantów. Jedno jest jednak pewne. Nie możesz atakować policjantów. Atakując policjanta, stajesz się przestępcą. Kto jest na nagraniu? Bo na pewno nie "fotoreporter". pic.twitter.com/CKwY2UYXKK
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 25, 2020
Filmik, do zapoznania z którym zachęca KSP, składa się z materiałów policyjnych, medialnych oraz nadesłanych od osób prywatnych. Widać na nich m.in. napierający na policjantów tłum otoczonych kordonem protestujących i użycie gazu przez funkcjonariuszy w związku z – jak wyjaśnia Policja – przypadkami agresji. Pokazany jest też moment wskazywania nieumundurowanym policjantom osób stosujących przemoc wobec funkcjonariuszy, wypowiedź aktywistki Marty Lempart, czy moment zatrzymywania przez policjantów „w cywilu” agresywnych osób, atakowanie nieumundurowanych i umundurowanych policjantów przez protestujących i przykłady interwencji. Podkreślono, że w czasie protestu zatrzymano 13 osób, w tym 12 mężczyzn, wśród nich byli notowani z powodu przestępstw.
Na koniec filmu KSP poinformowała, że po sprawdzeniach Wydziału Kontroli KSP do właściwych przełożonych dyscyplinarnych skierowano wnioski o przeprowadzenie czynności wyjaśniających.
„Do ich oceny będzie należeć sprawdzenie zasadności użycia środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu” – podała.
Podczas protestu 18 listopada w Warszawie, organizowanego m.in. przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, zatrzymano 20 osób, w tym 13 z powodu przestępstw, m.in. naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Protest planowano pod Sejmem, którego okolice zabezpieczali w związku z tym funkcjonariusze Policji i żołnierze Żandarmerii Wojskowej. Wówczas protestujący rozpoczęli przemarsz, który w kilku punktach zablokowali policjanci. Protestujący zebrali się przed siedzibą TVP na placu Powstańców Warszawy. Wznoszono tam okrzyki, rzucano petardy, odpalano race. Policja podkreślała, że zgromadzenie jest nielegalne i apelowała o rozejście się, a następnie rozpoczęła legitymowanie. Uczestnicy manifestacji zostali otoczeni kordonem, dochodziło do przepychanek i prób jego przerwania. Policja użyła gazu pieprzowego, pałek teleskopowych i siły fizycznej. Interweniowali również nieumundurowani funkcjonariusze.
PAP