Przed KPRM odbył się protest pracowników sądownictwa i prokuratury

Jak sami przekonują, 80 proc. z nich zarabia poniżej 2 tys. złotych. Obok podwyżek domagają się zwiększenia liczby etatów oraz zmian ustawowych. Mowa o pracownikach sądów i prokuratur, którzy dziś protestowali przed siedzibą Kancelarii Premiera.

Stawka niższa niż życie – to hasło odzwierciedla zarobki pracowników sądów i prokuratury.

– Obiektywnie te wynagrodzenia są bardzo niskie – mówi poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko.

Jak przekonują protestujący, 80 proc. osób zatrudnionych w sądach i prokuraturze otrzymuje poniżej 2 tys. zł miesięcznie.

– Prokurator generalny czy krajowy walczy o to, żeby dla nas było lepiej, bo gdzieś tam zabiega u ministra finansów, żeby były te pieniążki, ale jednak ich nie ma – zaznacza Krzysztof Stanowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

Były za to w roku 2016 oraz 2017. Wystarczyły jednak tylko na niwelowanie różnic płacowych między osobami pracującymi na tych samych stanowiskach.

– Stwórzmy właściwą ścieżkę awansu i normalne pensje w sądach – apeluje przewodnicząca MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa Edyta Odyjas.

Normalne pensje, bo 40 proc. pracowników na podwyżki czeka już nawet 10 lat.

– Dziś słyszymy od rządzących, że pieniądze są, dziś słyszymy, że mamy nadzwyczajne nadwykonanie budżetowe – wskazuje poseł PO Marcin Kierwiński

Również dla pracowników wymiaru sprawiedliwości pieniądze znaleźć się powinny – przekonuje Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

– Bardzo długo nie było podwyżek, czyli oczekują – patrząc na to, co się dzieje w całej gospodarce, patrząc, jak rosną średnie krajowe, jak rosną średnie w przedsiębiorstwach – że również im poprawi się jakość życia – mówi Katarzyna Lubnauer.

Obok jakości życia ważna jest również jakość sądownictwa.

– Na jednym stanowisku obecnie pracuje osoba, która ma trzy umowy o pracę, to znaczy ma jedną umowę o pracę, ale wykonuje trzy stanowiska pracy – zaznacza Edyta Odyjas.

W ciągu trzech lat z sądów i prokuratur odeszło ok. 17 tys. pracowników. Dlatego nad postulatami protestujących trzeba się pochylić – zaznacza poseł Jan Mosiński.

– Co do słuszności protestu, nie mamy żadnych zastrzeżeń, przynajmniej ja nie mam zastrzeżeń, bo to są niskie wynagrodzenia, ale tak też się dzieje w innych obszarach, w innych strukturach administracji państwowej, samorządowej również – wskazuje poseł Jan Mosiński.

W petycji skierowanej do premier Beaty Szydło protestujący domagają się wzrostu wynagrodzeń na poziomie 10 proc. oraz zwiększenia liczby etatów w sądach i prokuraturach.

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl