Komendant PSP: Niech św. Florian prowadzi nas w życiu osobistym i służbowym
Każdy strażak będzie ofiarny i mężny w ratowaniu zagrożonego życia ludzkiego i mienia, nawet z narażeniem życia. Niech święty Florian prowadzi nas w życiu osobistym i służbowym – powiedział komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, nadbryg. Andrzej Bartkowiak, podczas piątkowych centralnych obchodów Dnia Strażaka.
🇵🇱 Prezydent RP Andrzej Duda wręczył akty nadania stopni:generała brygadiera-Komendantowi Głównemu PSP @ABartkowiak_PSP
nadbrygadiera-7 Komendantom Wojewódzkim PSP.
Pamiątkowe szable wręczył @WasikMaciej Sekretarz Stanu w @MSWiA_GOV_PL#TrydziestoleciePSP
fot. kpt.Piotr Zwarycz pic.twitter.com/MSDjldKSHq— Państwowa Straż Pożarna (@KGPSP) May 6, 2022
Centralne obchody Dnia Strażaka rozpoczęły się w piątek o godz. 11.00 na placu Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości bierze udział prezydent Andrzej Duda.
Szef Państwowej Straży Pożarnej przypomniał historię powstania Państwowej Straży Pożarnej.
„Swoistym kamieniem węgielnym do powstania naszej formacji były dwie ustawy przyjęte przez Sejm w sierpniu 1991 roku. To był błysk geniuszu, który dał początek formacji mundurowej do prowadzenia wszelkich działań ratowniczych” – powiedział nadbryg. Andrzej Bartkowiak.
Zaznaczył, że jeszcze do niedawna Straż Pożarna kojarzyła się z reagowaniem na zagrożenia związane z ogniem, z gaszeniem pożarów. Podkreślił, że w ubiegłym roku tego typu zdarzeń było tylko 20 procent.
„Znaczna część interwencji, które teraz podejmują strażacy to głównie miejscowe zagrożenia. Na pierwszym miejscu w ostatnich dwóch latach były zdarzenia medyczne, co spowodowane było epidemią koronawirusa. Na drugim miejscu znajdują się gwałtowne zjawiska atmosferyczne i na trzecim akacje ratownicze związane z kolizjami i wypadkami w ruchu komunikacyjnym” – wyjaśnił i dodał, że ta statystyka pokazuje, że Straż Pożarna jest obecnie nowoczesną służbą ratowniczą, w szerokim znaczeniu tego słowa.
Szef PSP wskazał, że w czasie pandemii strażacy zaczęli wykonywać zupełnie nowe zadania. Byli na granicach, badali temperaturę, odkażali miejsca publiczne, dostarczali środki higieniczne, wspomagali starszych i samotnych, byli też w szpitalach covidowych.
Polscy strażacy wyruszyli z pomocą humanitarną do Mołdawii oraz na Białoruś i Ukrainę. Po agresji Rosji na Ukrainę strażacy pomagają uchodźcom w punktach recepcyjnych, pomagają w transporcie.
„Ogłosiliśmy też zbiórkę sprzętu dla naszych braci strażaków na Ukrainie” – dodał strażak.
W połowie marca na Ukrainę pojechało ponad 2,3 tys. palet ze sprzętem i odzieżą ochronną oraz ponad 200 samochodów pożarniczych.
„Daliśmy wyraz temu, że strażak to nie tylko człowiek o ogromnej odwadze, ale również o ogromnym sercu” – ocenił.
Przypomniał, że strażacy działają nie tylko w Polsce, ale na terenie Europy i świata. W ciągu 30 lat strażacy brali udział w 35 działaniach międzynarodowych, z czego 15 przeprowadzono w ostatnim 2,5 roku. To akcje ratownicze i humanitarne.
Pierwsza historyczna, zagraniczna akcja ratownicza polskich strażaków to rok 1999 i trzęsienie ziemi w Turcji. Kolejne lata to Iran, Haiti i Nepal. W 2018 roku duża akcja gaszenia pożaru w Szwecji, w którą zaangażowanych było 140 osób i 44 pojazdy. Pod koniec 2019 roku grupa ratownicza PSP udała się do Albanii z transportem pomocy rzeczowej po trzęsieniu ziemi.
„Czas pandemii to wyjazdy humanitarne: Bałkany, Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Słowacja, Rumunia, Niemcy” – powiedział komendant PSP.
Kolejnymi dużymi akcjami ratowniczymi był wybuch w Bejrucie oraz płonące lasy w Turcji i Szwecji.
Szef PSP przypomniał, że w minionym roku strażacy prowadzili jednocześnie trzy akcje międzynarodowe w Turcji, Grecji oraz Niemczech, które zmagały się z wielką powodzią.
„Każdy polski strażak jest świetnie przygotowany. Mam tu na myśli zarówno kwalifikacje zawodowe, wyposażenie sprzętowe ale również hart ducha, poziom energii i empatii (…). Osiągnęliśmy stan, gdy każda jednostka ratowniczo-gaśnicza posiada doskonały sprzęt, a ratownicy najwyższe kwalifikacje i doświadczenie” – dodał.
Jak zaznaczył, ostanie dwa lata to stan permanentnej gotowości.
„Mimo to, panie prezydencie melduję, że polscy strażacy stają na wysokości zadania. Wypełniają sowie powołanie” – zaznaczył.
Obecnie strażacy podejmują niemal 600 tysięcy interwencji rocznie. To o 100 tysięcy więcej niż w poprzednich dziesięcioleciach.
PAP