Kolejne starcia w Kijowie
W piątek późnym wieczorem w Kijowie starli się przeciwnicy rządu i oddziały milicji broniącej dostępu do dzielnicy rządowej. Ludzie na barykadach z obawy przed snajperami wypatrują ich w oknach i na dachach pobliskich budynków z pomocą silnych reflektorów.
MSW Ukrainy twierdzi, że rozejm naruszyli protestujący, którzy „sprowokowali milicję do użycia siły”. Popierająca opozycję telewizja internetowa Hromadske TV poinformowała z kolei, że to milicja otworzyła ogień do protestujących, którzy w odpowiedzi zaczęli strzelać w jej stronę fajerwerkami.
Media i opozycja twierdzą, że wszystkich ofiar śmiertelnych jest pięć, a cztery z nich zginęły od kul snajperów. W wywiadzie dla BBC, cytowanym w czwartek przez ukraińskie media, premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył, że milicja na Hruszewskiego nie ma broni palnej, a sekcje zwłok ofiar wykazały, iż strzelano do nich z dachów budynków przy tej ulicy.
PAP/RIRM