Kolejne państwa inicjują restrykcyjne działania w walce z koronawirusem

Radykalne ograniczenia i możliwość wychodzenia z domu tylko wtedy, gdy jest to naprawdę potrzebne. W taki sposób z koronawirusem walczy już cały świat. I tylko takie działania mogą zapobiec kolejnym zarażeniom.

Każdego dnia w Wielkiej Brytanii kilkadziesiąt osób umiera z powodu koronawirusa. Pojawiają się setki nowych zakażeń.

– Ludzie mogą opuszczać dom, tylko wtedy, gdy jest to konieczne na przykład, by zrobić podstawowe zakupy. Raz dziennie jest możliwe wyjście, by pobiegać, pójść na spacer. Można wyjść, gdy jest jakaś potrzeba medyczna, ale też wtedy, gdy idziemy do pracy. Tylko te powody pozwalają nam na opuszczenie domu – zarządził Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii.

W Wielkiej Brytanii wszystkie sklepy z wyjątkiem spożywczych i aptek zostały zamknięte, ale to scenariusz, który w Europie jest już znany. We Francji, aby wyjść z domu, obywatele muszą mieć specjalne zaświadczenie na piśmie. Wszystko po to, by uniknąć scenariusza z Włoch. Tutaj dziennie umierają setki ludzi. W kostnicach brakuje miejsca. Krematoria działają na granicy możliwości.

– Oczywiście, będziemy pomagać, dopóki będzie to możliwe. W krótkim okresie jednak, jeśli sytuacja się nie zmieni, możemy nie mieć już miejsca – powiedział Michele Marinello, pracownik krematorium we Włoszech.

Włochy w ograniczeniach dla mieszkańców idą najdalej w Europie, ale robią to, bo mają przecież najgorszą sytuację ze wszystkich, z czego premier kraju Goiuseppe Conte doskonale zdaje sobie sprawę.

– Każdy z nas dokonuje małych i dużych poświęceń. Porzucamy nawyki i uczucia, ale to bitwa, którą można wygrać, pozostają zjednoczonym – napisał na Twitterze Giuseppe Conte premier Włoch

Coraz bliżej tego, co dzieje się we Włoszech, jest Hiszpania. Sytuacja jest dramatyczna, bo 12 proc. spośród osób zarażonych to personel medyczny. Na ulicach widać setki samochodów należących do zakładów pogrzebowych.

Wszystkie państwa idą tą samą drogą, co Polska. Starają się maksymalnie ograniczyć możliwość wychodzenia z domu.

Świat wciąż przegrywa walkę z koronawirusem i ta presja wreszcie wymusiła przełożenie igrzysk olimpijskich. Wcześniej z taką propozycją wyszedł premier Japonii.

– Potwierdziłem w rozmowie z przewodniczącym MKOL-u, że nie będzie odwołania igrzysk w Tokio. Zapytałem więc, czy nie można rozważyć odłożenia igrzysk o około rok – podkreślił premier Japonii Shinzo Abe.

Na to MKOL wydał zgodę. Przełożenie igrzysk będzie silnym ciosem dla japońskiej gospodarki. To pierwszy raz w historii, gdy olimpiada została przesunięta. Zdarzały się już sytuacje, gdy była całkiem odwoływana.

TV Trwam News