Kandydat ZP na prezydenta Gdańska zapowiedział jawność i rzetelne egzekwowanie umów między miastem a deweloperami

Jawność umów zawieranych przez miasto z deweloperami i skrupulatne egzekwowanie zapisów tych umów – zapowiedział kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński.

Chodzi o zapisy umów, w których deweloperzy zobowiązują się do wykonania np. oświetlenia, chodników czy innych konkretnych zadań służących mieszkańcom osiedli.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy zapowiedział też zablokowanie budowy nowych osiedli w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w Gdańsku.

Kacper Płażyński obiecał ponadto, że jeśli wygra w wyborach, ani on, ani inni urzędnicy, mający wpływ na decyzje związane z inwestycjami deweloperów, nie będą mogli posiadać udziałów w firmach z tej branży.

– Ostatnio dowiedzieliśmy się, że prezydent Adamowicz zakupił za ok. 150 tys. złotych akcje jednego z czołowych deweloperów w Gdańsku. To jest sytuacja skandaliczna, bo prezydent to jest organ, który w dużej mierze decyduje o tym, w jakiej kondycji finansowej ostatecznie ten deweloper się znajdzie, bo to on decyduje o kształcie inwestycyjnym miasta Gdańsk wspólnie z radnymi Platformy Obywatelskiej. Do takich sytuacji nie może dochodzić. Pan prezydent mówi, że to nic takiego, że tutaj nic się nie stało, że to było tylko ileś tam akcji. Dla mnie jest to wypłacane 50 tys. złotych dywidendy z tego tytułu. To nie jest mała kwota. Może dla pana prezydenta Adamowicza to jest mała kwota, ale dla mnie jest to oczywisty konflikt interesów – zaznaczył Kacper Płażyński.

Kandydat Zjednoczonej Prawicy zarzucił też obecnym władzom miasta, że dokonują z deweloperami ustaleń dotyczących inwestycji „na gębę”, z pominięciem pisemnych umów.

Według informacji z Urzędu Miasta, które posiada kandydat ZP, zdecydowana większość tych inwestycji z lat 2010-2015 w południowych dzielnicach Gdańska nie została zrealizowana w stu procentach w zakresie obowiązków ciążących na deweloperach.

RIRM