Holenderska rodzina z autystycznym dzieckiem bezpieczna w Polsce
Rodzina, której władze Holandii chcą odebrać autystyczne dziecko i umieścić w rodzinne zastępczej, może pozostać bezpieczna w Polsce. Sąd Okręgowy w Warszawie nie przekazał władzom holenderskim państwa den Hertog, za którymi wydano Europejski Nakaz Aresztowania.
Syn Conrada i Katyi den Hertog, siedmioletni Martin, jest dzieckiem autystycznym. W lutym 2018 roku po donosie sąsiada do służb socjalnych, chłopca odebrano rodzicom. Umieszczono go w placówce opiekuńczej. Przez 13 miesięcy rodzice nie mieli z dzieckiem kontaktu. Kiedy już mogli spotkać się z synem, postanowili zabrać go z placówki i przyjechać do Polski. Władze Holandii postanowiły ścigać rodzinę.
– Europejski Nakaz Aresztowania został wydany w czerwcu 2010 r. przeciwko Katyi i Conradowi den Hertog w związku z rzekomym uprowadzeniem cierpiącego na autyzm małego Martina z ośrodka, w którym przebywał – mówił mec. Bartosz Lewandowski, pełnomocnik rodziny den Hertog.
Sprawa trafiła przed polski wymiar sprawiedliwości. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że nie wyda Holandii rodziny den Hertog. Argumentacja była dla holenderskich władz miażdżąca – podkreślił mecenas Babken Khanzadyan. Według sądu, małemu Martinowi może w Holandii grozić eutanazja.
– Sąd nie chce wziąć na sumienie, czy to dziecko może zostać na przykład zabite po dwunastym roku życia, bo istnieje takie prawo w Holandii, jeżeli rodzice zostaną pozbawieni władzy rodzicielskiej – powiedział mec. Babken Khanzadyan, pełnomocnik rodziny den Hertog.
Władze Holandii właśnie chcą pozbawić praw rodzicielskich państwa den Hertog. Sąd w Warszawie zwrócił uwagę na daleko idącą wątpliwość co do niezależności i niezawisłości sądów w Holandii – wskazał pełnomocnik rodziny Bartosz Lewandowski.
– Przede wszystkim na praktykę współpracy w zakresie obrotu międzynarodowego i tego, że sądy współpracują bardzo blisko z ministerstwem i komórką ministerstwa sprawiedliwości Holandii – stwierdził mec. Bartosz Lewandowski.
Z wyroku polskiego sądu zadowolony jest tata małego Martina.
– Bardzo cieszę się z tego orzeczenia. Moje doświadczenia w Polsce są bardzo pozytywne. Jestem zadowolony z pracy moich prawników, którzy są bardzo profesjonalni – mówił Conrad den Hertog.
Sytuacja Martina i jego rodziców nie jest jednak ostatecznie przesądzona. Przed polskimi sądami toczą się jeszcze dwie sprawy. Jedna z inicjatywy pełnomocników Martina, druga z wniosku władz holenderskich w sprawie realizacji wyroków tamtejszych sądów rodzinnych.
– Czy w świetle tych orzeczeń są one wykonalne na terytorium naszego kraju i czy Martin powinien być przymusowo odebrany i przekazany władzom holenderskim? – podsumował mec. Bartosz Lewandowski.
Sprawa postępowania władz holenderskich i tamtejszych sądów wobec rodziny den Hertog została skierowana także do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
TV Trwam News