Handlowa „Solidarność”: Nowy lockdown dotyka przede wszystkim polskich podmiotów
Handlowa „Solidarność” wskazuje, że nowy lockdown dotyczy przede wszystkim polskich podmiotów, które wynajmują powierzchnie w galeriach i centrach handlowych. Dziś weszły w życie nowe obostrzenia, które mają zatrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa w Polsce.
Ograniczenia dotyczą m.in. galerii handlowych. Niektóre sklepy zostały zamknięte po raz trzeci w czasie pandemii. To oznacza straty.
Szef handlowej „Solidarności” Alfred Bujara z niezrozumieniem przyjął decyzję rządu. Związkowiec zwraca uwagę, że w tzw. butikach przestrzegano rygoru sanitarnego.
W jego ocenie, gdyby rząd przychylił się już w listopadzie do postulatów związkowców, to dziś nie potrzebne byłoby zamknięcie galerii handlowych.
– Mam na myśli to, żeby młodzież do 16 roku życia była pod opieką opiekuna prawnego, żeby algorytm wpuszczania klientów był uzależniony od innej powierzchni, a więc nie 15 m tylko 20 (chodzi nam o powierzchnię handlową, a nie całkowitą galerii czy hipermarketów). To jest najważniejsze, bo w powierzchniach wspólnych przebywało za dużo osób – zaznaczył Alfred Bujara.
Nowe restrykcje mają obowiązywać do 17 stycznia 2021 roku. Na terenie galerii otwarte pozostają m.in. sklepy spożywcze, z prasą, drogerie i apteki. Czynne są także wolnostojące wielkopowierzchniowe sklepy meblowe. [czytaj więcej]
RIRM