Gdańska prokuratura złożyła apelację od wyroku ws. Grudnia’70

Gdańska prokuratura złożyła apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie ws. masakry robotników z grudnia 1970 r.

Śledczy podtrzymują stanowisko; zarzucają trzem osobom, m.in. ówczesnemu wicepremierowi Stanisławowi Kociołkowi, „sprawstwo kierownicze” zabójstwa.

Apelację przygotował Bogdan Szegda. Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku wyjaśnił, że polemizuje w niej z ustaleniami i treścią wyroku warszawskiego sądu. „Domagamy się uchylenia wyroku wobec wszystkich trzech oskarżonych i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania” – powiedział prok. Bogdan Szegda.

Prokuratura przygotowała apelację po tym, jak w połowie grudnia ub.r. dotarło do niej pisemne uzasadnienie wyroku sądu z kwietnia ub.r. Apelacja trafi do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Mec. Piotr Andrzejewski, przedstawiciel społeczny, reprezentujący NSZZ „Solidarność” podczas procesu powiedział, że apelacja jest uzasadniona, ale może nie zostać uwieńczona powodzeniem.

– Obawiam się, że stanowisko drugiej instancji, będzie zbyt późno uzyskane, dlatego że ława oskarżonych, być może zostanie zredukowana do jednej osoby, albo postępowanie zostanie umorzone ze względu na śmierć, bądź niemożność odpowiadania tych osób, które jeszcze pozostały na ławie oskarżonych. Z dwunastu osób wśród których był gen. Wojciech Jaruzelski, pozostały trzy osoby, co do których ocena sądu może być najbardziej problematyczna – zaznacza mec. Piotr Andrzejewski.

Przypomnijmy: 19 kwietnia ub.r., po 18 latach od wniesienia aktu oskarżenia, Sąd Okręgowy w Warszawie wydał niejednogłośny wyrok, w którym uniewinnił od zarzutu „sprawstwa kierowniczego” zabójstwa robotników b. wicepremiera PRL 79-letniego Stanisława Kociołka. Dwaj inni oskarżeni – Mirosław W., b. dowódca batalionu blokującego bramę Stoczni Gdańskiej i Bolesław F., b. zastępca ds. politycznych dowódcy 32. Pułku Zmechanizowanego blokującego stocznię w Gdyni – zostali skazani na dwa lata w zawieszeniu.

Podczas procesu nie zostały rozpoznane wnioski przedstawiciela społecznego – powiedział Piotr Andrzejewski. Dlatego – jak dodał – rzeczywiści sprawcy i charakter grudnia 70. jako rozbudowanej prowokacji z zapleczem decyzji w Moskwie, celem usunięcia niespolegliwej wobec Moskwy ekipy nie ujrzy światła dziennego w tym procesie.

Ani prokuratura, ani sąd nie uwzględnił wniosków, które wskazywały na charakter tego przygotowywanego zamachu, na wolności prawa obywatelskie jako zbrodni komunistycznej.  W związku z tym mamy do czynienia z oceną tylko trzech oskarżonych, a nie z oceną całej ekipy, która dążyła do zamachu stanu, wówczas tak jak później dążyła do zamachu stanu w wyniku już jawnie wprowadzanego już stanu wojennego. Tam to był salonowy zamach stanu – zaznacza mec. Piotr Andrzejewski.

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl