Francuscy wojskowi wzywają władzę kraju do ratowania go przed islamizacją

Wojskowi we Francji wzywają tamtejsze władze do ratowania kraju przed islamizacją. To już kolejny apel w tej sprawie. Dołączają do niego także emerytowani funkcjonariusze policji.

Islamizacja Francji postępuje. Według statystyk Francja traci co dwa tygodnie chrześcijańską świątynie w tym samym czasie powstają nowe meczety. Radyklany islam staje się coraz większym zagrożeniem dla tego kraju.

– We Francji dochodzi do coraz większej ilości przestępstw powodowanych przez emigrantów z państw islamskich. Jest problem z integracją muzułmanów do francuskiego społeczeństwa – mówił Marcin Adamczyk, politolog.

Stale powiększa się mapa niebezpiecznych miejsc opanowanych przez ludność islamską, nad którą francuskie władze nie mają kontroli. Są to nie tylko dzielnice, ale prawie całe miasta. Część ekspertów ostrzega nawet przed wojną domową.

Sytuacja bardzo niepokoi francuską armię. Tamtejsi wojskowi w czynnej służbie apelują do prezydenta Emmanuela Macrona o ratowanie kraju zagrożonego islamizmem. Pod specjalnym apelem w tej sprawie podpisało się 36 tys. wojskowych.

„Podejmijcie działania, panie i panowie. Tym razem nie chodzi o niestandardowe emocje, przedłużanie waszych mandatów i zdobywanie nowych, gotowe formuły czy mediatyzację […]. Chodzi o przetrwanie naszego kraju, waszego kraju” – napisali wojskowi.

W kwietni podobny apel wystosowało dwudziestu generałów niebędących w służbie czynnej, ponad stu wyższych oficerów i około tysiąca wojskowych innych rang. Wojskowi napisali, że ojczyzna jest na granicy „rozkładu z powodu islamizmu”, który prowadzi do „oderwania licznych części kraju, zmieniając je w terytoria poddane dogmatom sprzecznym z konstytucją”, a zaniechania władz prowadzą do „śmiertelnego zagrożenia” dla kraju.

TV Trwam News