Zamach stanu w Egipcie
W Egipcie doszło do zamachu stanu – twierdzi rzecznik Bractwa Muzułmańskiego. Armia rozmieściła już wozy opancerzone w pobliżu zgromadzenia islamistycznych zwolenników prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego.
Antyrządowe protesty w Egipcie nasiliły się w ubiegłym tygodniu. Na ulice egipskich miast wyszło wtedy nawet kilka milionów ludzi. Wcześniej prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego potępił „wojskowy zamach stanu”, który – jego zdaniem – trwa w kraju.
W środę o 16.30 minął termin ultimatum, jakie armia dała władzom i opozycji. Tymczasem ani egipskie władze, ani opozycja nie zamierzają rezygnować ze swoich postulatów. Tłumy przeciwników prezydenta Mohammeda Mursiego zebrały się na placu Tahrir i oczekują na oświadczenie armii. Z kolei zwolennicy prezydenta czekają w napięciu na północy Kairu przed pałacem prezydenckim.
Armia ma jeden cel – przejąć władzę i dostosować do siebie system oraz zabezpieczyć kluczowe resorty w państwie – mówi prof. dr hab. Jacek Knopek, politolog i afrykanista.
– Jeżeli armia przejmuje stery władzy to społeczeństwo w takich systemach jak północno-afrykański, czy arabski nie będzie miała żadnych możliwości, aby realnie sprawować władzę. Armia jest na tyle kluczową grupą – nawet już nie interesu – ale grupą nacisku, która może rozdawać swobodnie karty. Jeżeli te informacje się potwierdzą to Egipt będzie zmierzał do budowy systemu autorytarnego. W tym systemie będzie obowiązywał typowy reżim militarystyczny; na pewno połączony z biurokratycznym – powiedział prof. dr hab. Jacek Knopek.Opozycja oskarża rządzące Bractwo Muzułmańskie o katastrofalną sytuację gospodarczą, zawłaszczanie władzy i islamizację kraju. A ten proces – jak zauważa prof. dr hab. Jacek Knopek – zmienia się i rozwija.
– W systemach arabskich mamy obecną dychotomię. Ona polega albo na konserwatywnej, albo na umiarkowanej islamizacji. W większości przypadków mamy do czynienia z konserwatywnym, albo skrajnym elementem radykalizmu. To obserwujemy właściwie we wszystkich państwach; nie tylko regionu północno-afrykańskiego. Taką sytuację możemy także zaobserwować w wymiarze Egiptu. Do ostatniego przesilenia, kiedy to został obalony Husni Mubarak ta sytuacja nie uległa wyjaśnieniu, bo mieliśmy tyle samo zwolenników konserwatywnego Islamu, jak i zwolenników tego bardziej liberalnego, umiarkowanego modelu – zaznaczył prof. dr hab. Jacek Knopek.
RIRM